Strona główna / Aktualności / Niezastąpione „gladiole”

Niezastąpione „gladiole”

Popularne gladiole, czyli mieczyki ogrodowe (łac. Gladiolus L.) wciąż należą do jednych z najbardziej lubianych roślin ozdobnych. Ich popularność zdaje się nie przemijać, co w mojej ocenie jest całkowicie uzasadnione. Cenione są bowiem za długie, mieczowate liście i piękne kłosokształtne kwiatostany, dzięki którym rośliny wyglądają wyjątkowo dostojnie. Przyjrzyjmy się im zatem nieco bliżej.

 

Rodzaj Gladiolus L. (należący do rodziny kosaćcowatych – Iridaceae) obejmuje ponad 200 gatunków. W stanie naturalnym większość z nich rośnie w Afryce, skąd pochodzą formy rodzicielskie mieczyków ogrodowych, cieszących się w naszym kraju największym uznaniem. W Polsce w środowiskach naturalnych występują mieczyk dachówkowaty (Gladiolus imbricatus L.) oraz mieczyk błotny (Gladiolus palustris Gaud.), oba gatunki są objęte ścisłą ochroną.

 

Bogactwo odmian

Na rynku dostępnych jest mnóstwo odmian, które różnią się między sobą wysokością, długością kwiatostanów, wielkością pojedynczych kwiatów, ich kształtem oraz barwą. Ogromna różnorodność i bogata paleta barw powoduje, że rośliny są wykorzystywane na przeróżne okazje jako kwiaty cięte, ale doskonale nadają się również na ogrodowe rabaty. W zależności od terminu kwitnienia, odmiany mieczyków dzielone są od bardzo wczesnych – zakwitających przed upływem 70 dni od wysadzenia do bardzo późnych – zakwitających po upływie 100 dni (wg Grabowskiej 1978).

 

Odmiany mieczyków od lewej: ‘Halley’, ‘Morning Gold’, ‘Priscilla’, ‘Silversteak’   fot. Zb. HORTIstacji

 

UPRAWA W GRUNCIE

Przed wysadzeniem bulw (na głębokość około 10 cm, w przybliżeniu ich 3-krotnej wysokości) gleba musi dostatecznie obeschnąć, a jej temperatura podnieść się do około 10°C (nie może być zbyt wilgotna i zimna, ponieważ zwiększa się wówczas ryzyko chorób i zagniwania). Rośliny możemy uprawiać na większości starannie przygotowanych, głęboko spulchnionych gleb o dobrej strukturze i przepuszczalności, o odczynie zbliżonym do obojętnego (pH 6,5 – 7,0).

 

Termin i miejsce sadzenia

Bulwy mieczyków wysadzamy do gruntu zwykle od połowy kwietnia do połowy maja, w zależności od pogody. Jak wykazały badania, nawet niezbyt staranne ułożenie ich podczas sadzenia (np. bokiem, a nawet piętką do góry) nie wpływa istotnie na późniejszy wzrost. Wybieramy stanowiska słoneczne i zaciszne (ze względu na możliwość skrzywień łodyg, kwiatostanów, a nawet łamania roślin przez wiatr). Duże znaczenie ma sąsiedztwo roślin, które są nosicielami chorób wirusowych porażających również mieczyki. Powinniśmy unikać wysadzania ich w pobliżu lilii, narcyzów, tulipanów, ale także astrów, ostróżek, lwiej paszczy oraz cynii. Warto unikać sąsiedztwa marchwi, ogórków, kukurydzy czy ziemniaków. Ze względu na możliwość występowania w glebie patogenów większości chorób przez wiele lat, powinno się stosować kilkuletni okres zmianowania.

 

Wymagania

Również podczas uprawy bardzo ważna jest wilgotność gleby, która w dużej mierze wpływa na jakość otrzymanych kwiatostanów. Mieczyki należą do grupy roślin o dużym zapotrzebowaniu na wodę, zwłaszcza w fazie tworzenia się kwiatostanu. Należy pamiętać, że lepiej rośliny podlewać rzadziej, ale obficie – tak, aby gleba była wilgotna w strefie wzrostu korzeni (do głębokości około 25 cm).

 

Wymagania pokarmowe zależą od odmiany i wielkości bulw (rośliny otrzymane z bulw mniejszych wymagają większych ilości składników pokarmowych w porównaniu z roślinami otrzymanymi z bulw większych, ponieważ mają zgromadzone mniejsze ich zapasy w bulwach oraz płycej sięgające korzenie).

 

Problemy ze szkodnikami i chorobami

Piękne, dostojne mieczyki będą cieszyły nasze oczy tylko wtedy, kiedy będą zdrowe i zadbane. Porażone rośliny nie tylko nieestetycznie wyglądają, ale słabiej rosną i dają mniejszy plon. Ze szkodników największym utrapieniem są zwykle wciornastki, których obecność najprościej zweryfikować wykorzystując niebieskie bądź żółte tablice chwytne, umieszczając je tuż nad roślinami. Zwykle jako pierwsze zauważalne są srebrzystobiałe plamki na liściach biegnące najczęściej wzdłuż nerwów (z czasem brązowiejące), na których widoczne są drobne odchody w postaci czarnych grudek. W następnej kolejności silnie uszkodzone pąki kwiatostanowe zasychają lub rozwijają się z nich zniekształcone kwiaty. Problemem w uprawie mieczyków mogą być również przędziorki, które pojawiają się zwłaszcza podczas suchej, ciepłej pogody. Larwy i osobniki dorosłe żerują na dolnej stronie liści (wysysając z nich soki), czego efektem są żółte plamki na ich górnej stronie. Z czasem plamki te mogą zlewać się w duże powierzchnie, doprowadzając do całkowitego zżółknięcia i zaschnięcia liści.

Z chorób grzybowych powszechną jest fuzarioza mieczyka, której rozwój następuje wkrótce po sadzeniu bulw. W czasie wegetacji obserwuje się żółknięcie (a następnie brązowienie) liści począwszy od wierzchołków. Rośliny wydają kwiaty o małych, wąskich płatkach, a jak są silnie porażone – w ogóle nie zakwitają. Patogen przerasta z bulw matecznych na podstawy tworzących się bulw zastępczych, a po ich zbiorze podczas przechowywania na bulwach tworzą się brunatne, zapadnięte plamy z koncentrycznymi pierścieniami. Przy silnym porażeniu może dojść nawet do całkowitej mumifikacji bulw. Ważnym w zapobieganiu jest kilkuletni okres zmianowania oraz dokładna selekcja materiału do przechowywania. W uprawach amatorskich warto pokusić się o zastosowanie środków biologicznych np. na bazie ekstraktu z grejpfruta. W handlu dostępne są również środki na bazie naturalnych kwasów tłuszczowych, których skuteczność oparta jest na działaniu fizycznym, w pełni bezpieczne i skuteczne na wiele szkodników, w tym przędziorków i wciornastków. Warto wypróbować również nowoczesne preparaty na bazie olejków eterycznych, np. pomarańczowego o działaniu antyseptycznym i owadobójczym.

 

Kluczowe przechowywanie bulw

Bulwy mieczyków nie zimują w naszym klimacie w gruncie, jesienią należy je więc wykopać (najczęściej około 2 tygodni po przekwitnięciu całych kwiatostanów, gdy nadziemna część rośliny jest jeszcze zielona). Musimy pamiętać, że bulwa mieczyków nie jest wieloletnia. Jest corocznie odtwarzaną, zgrubiałą częścią pędu, okrytą  suchymi łuskami (to nasady zaschniętych liści), które w zależności od odmiany mogą być różnie zabarwione (od barwy słomkowej do bordowej). Ta, którą wysadziliśmy (macierzysta) stopniowo kurczy się (zasycha), a nad nią powstają najczęściej 1–2 zastępcze oraz małe przybyszowe i to je wysadzimy w roku kolejnym.

 

Bulwa macierzysta (zasychająca) z bulwami zastępczymi i przybyszowymi   fot. Zb. HORTIstacji

 

Po dostatecznym przesuszeniu bulw czyścimy je i przygotowujemy do prawidłowego przechowywania (np. w ażurowych skrzynkach), które jest kluczowe dla obfitego kwitnienia w roku kolejnym. Czynności tych nie powinniśmy odkładać do zimy, ponieważ bulwy łatwiej są wówczas opanowywane przez patogeny, które mogą znajdować się na korzeniach czy resztkach ziemi.

Bardzo istotna podczas przechowywania jest temperatura, ponieważ w głównej mierze to ona wpływa na późniejszy wzrost i rozwój mieczyków. Badania naukowe dowiodły, że utrzymywanie przez cały okres przechowywania bulw temperatury 17°C pozwala uzyskać kwiaty dobrej jakości. Można wówczas uzyskać rośliny o pędach podobnej długości, jak z bulw przechowywanych w temperaturze 5°C (np. w chłodni czy piwnicy). Dodatkowo, temperatura 17°C dzięki lepszemu dosuszeniu bulw warunkuje mniejsze ryzyko porażenia chorobami grzybowymi (w porównaniu z przechowywaniem w niskich temperaturach). Trzeba jednak mocno zaznaczyć, że warunkiem przechowywania bulw w temperaturze wyższej niż 10°C jest wysoka zdrowotność, ponieważ wysoka temperatura i wilgotność względna powietrza są czynnikami sprzyjającymi rozwojowi fuzarioz. Jeśli jednak materiał jest zdrowy – a tylko taki powinniśmy wysadzać – bulwy możemy przechowywać w wyższej temperaturze, bez konieczności posiadania np. zimnej piwnicy, czego dodatkowym efektem będzie przyspieszenie kwitnienia roślin.

Nie kupujmy więc bulw z niewiadomego źródła, ale od sprawdzonego hodowcy, przechowujmy je prawidłowo i cieszmy się pięknem mieczyków każdego lata!

dr inż. Małgorzata Antkowiak, HORTIstacja

Rafał Wojtyniak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *