Strona główna / Aktualności / Rozmowa z Burmistrzem Miasta Luboń Małgorzatą Machalską podsumowujący ponad dziewięcioletnie rządy w naszym mieście.

Rozmowa z Burmistrzem Miasta Luboń Małgorzatą Machalską podsumowujący ponad dziewięcioletnie rządy w naszym mieście.

„GL”: Jakie były największe wyzwania, z jakimi Pani musiała się zmierzyć podczas swoich dwóch kadencji?

Małgorzata Machalska: Największym wyzwaniem stało się realizowanie ambitnych planów rozwoju miasta przy niewystarczających dochodach. Ostatnie lata to rosnąca z roku na rok dysproporcja pomiędzy dochodami Lubonia, a wydatkami koniecznymi, by zaspokoić nasze bieżące potrzeby i oczekiwania mieszkańców. Trudności te potęguje brak stabilnych zasad systemu finansów publicznych, co utrudnia efektywne i autonomiczne planowanie i realizację polityki rozwoju miasta. Od planu do realizacji dużej inwestycji miejskiej upływa zazwyczaj kilka lat. Część naszych znaczących inwestycji planowaliśmy w oparciu o istniejący wówczas wzrost dochodów o 15% w skali rok do roku. Tymczasem ich realizacja przypadła na okres, kiedy na skutek zmian w systemie podatkowym te dochody spadły. Dodajmy do tego pandemię koronawirusa, skutki wojny na Ukrainie – inflację, drastyczny wzrost cen, kosztów inwestycji, a otrzymamy obraz trudnych warunków, w jakich działaliśmy. W tej sytuacji nie było możliwe zrealizowanie wszystkich planów, a utrzymanie wysokiego poziomu wykonania inwestycji to efekt naszych starań o środki zewnętrzne. Ich pozyskanie to niewątpliwy sukces. Jednak z punktu widzenia gminy korzystniej jest planować w oparciu o stałe, przewidywalne dochody, bez konieczności uzależniania danej inwestycji od otrzymania dodatkowych środków. Zdobyte pieniądze z UE i dotacji krajowych to w ostatnich dziewięciu latach mojego zarządzania Miastem łączna kwota ponad 94 mln złotych.

 

„GL”: Czy uważa Pani, że udało się zrealizować główne cele i obietnice wyborcze, które postawiła Pani przed rozpoczęciem pierwszej kadencji?

Małgorzata Machalska: Tak, zrealizowałam cele i obietnice wyborcze, zarówno te, które założyłam sobie w 2014, jak i w 2018 roku. I to nie tylko te główne, ale niemal wszystkie. Na pierwszym miejscu stawiałam na rozwój komunikacji publicznej oraz budowę dróg, chodników, kanalizacji deszczowej i sanitarnej oraz oświetlenia. Wypracowałam zasady planowania i realizacji tych inwestycji oraz uzgadniania ich z radnymi i mieszkańcami. Systematyczne projektowanie i budowa dróg pozwala nam dziś przewidywać realne ramy czasowe utwardzenia danej ulicy, co przed dziewięcioma laty nie byłoby możliwe.

Konsekwentnie realizowałam inwestycje oświatowe, zdobywając na to środki zewnętrzne, jak choćby przy termomodernizacji Szkoły Podstawowej nr 2. Rozbudowałam także Szkołę Podstawową nr 1 i Szkołę Podstawową nr 4, co przy likwidacji w 2017 roku gimnazjów, zapewniło wystarczającą liczbę miejsc w szkołach dla naszych uczniów, przy zachowaniu nauczania w trybie jednozmianowym. Wcześniej uczniowie musieli zaczynać lekcje w południe, ucząc się w trybie 1,5 zmiany. Dzięki naszym działaniom obecnie lekcje kończą się o godzinie 16.30. Wybudowałam nowy budynek Przedszkola nr 1, który jest jednym z najnowocześniejszych obiektów w powiecie poznańskim. Podniosłam standard boisk szkolnych, modernizując je w SP 1 i w SP 2  lub tworząc nowe szkolne boiska sportowe, których najlepszym przykładem jest kompleks sportowy przy SP 5 i SP 4. Już za chwilę rozpoczną się prace modernizacyjne boiska przy Zespole Szkół w Luboniu, dawnej „Trójce”.

Zgodnie z zapowiedzią, ważne były dla mnie inwestycje związane z ochroną środowiska. W ciągu ostatnich dziewięciu lat kupiliśmy trzynaście niskoemisyjnych autobusów, zintegrowaliśmy publiczną komunikację zbiorową, zachęcając do podróży koleją, rozbudowaliśmy ciąg ścieżek rowerowych, czego przykładem jest ścieżka wzdłuż ul. Wschodniej, Cieszkowskiego, Dworcowej do stacji PKP. Promowaliśmy ruch rowerowy dzięki uruchomieniu w Luboniu, powiązanego z Poznaniem, Systemu Roweru Miejskiego ze stacjami w dziesięciu lokalizacjach. Od 2022 r., na skutek wycofania się Poznania system już nie funkcjonuje, ale to my, idąc za Poznaniem, wprowadziliśmy go jako pierwsi, inspirując inne ościenne gminy.

Również jako jedna z pierwszych gmin wprowadziliśmy program „Luboń – Anty Smog”, w ramach którego przyczyniliśmy się, poprzez udzielone dofinansowanie, do likwidacji 267 tak zwanych „kopciuchów”. Prowadząc punkt doradczy, wspomagamy mieszkańców w uzyskaniu innych dofinansowań, w tym z programu „Czyste Powietrze”. Nieprzerwanie, od kilku lat edukujemy mieszkańców, szczególnie dzieci i młodzież w temacie ochrony środowiska.

Aby polepszyć standard życia w mieście zagospodarowałam lub stworzyłam nowe tereny zieleni, zieleńce i skwery, w tym największy – w Parku Papieskim. Przy udziale niemal 2 mln zł dofinansowania, posadziliśmy drzewa, krzewy, byliny, łąki na obszarze łącznie 10,92 ha w samym parku oraz wzdłuż Strumienia Junikowskiego, a także przy ul. Unijnej, na skwerku przy ul. Powstańców Wlkp./ks. Streicha, zieleńcu przy placu zabaw przy ul. 3 Maja oraz przy ul. Konarzewskiego. Poza tymi miejscami, w kolejnych 70 punktach miasta, w każdej jego części powstały mniejsze lub większe skwery czy zieleń uliczna. Część z nich sadziliśmy razem z mieszkańcami podczas akcji inspirowanych przez miasto lub grupę inicjatywną. W ciągu ostatnich sześciu lat liczba drzew na terenach miejskich, uwzględniając nasadzenia i wycinki, wzrosła o 1 044. Posadziliśmy tysiące nowych krzewów, bylin, zasialiśmy, w tym wspólnie z mieszkańcami, kilka łąk kwietnych.

Ufam, że spełniłam oczekiwania rodzin z dziećmi, budując kolejne place gier i zabaw oraz całkowicie modernizując lub ulepszając już istniejące. Łącznie jest ich dziś czternaście, z czego osiem powstało jako nowe lub całkowicie unowocześnione w ostatnich latach. Niektóre łączą strefę zabaw dla maluchów z boiskami i urządzeniami dla starszych dzieci i młodzieży, dla której dedykowane są mini boiska do koszykówki, piłki nożnej, siatkówki, siłownie zewnętrzne czy street workout, jak również długo oczekiwany przez młodzież skatepark, który wybudowaliśmy w Parku Papieskim. Z myślą o aktywnych mieszkańcach zdobyłam środki i zmodernizowałam stadion na ul. Rzecznej, z boiskiem do piłki nożnej i bieżnią lekkoatletyczną. Wybudowałam także mniejsze boiska obok stadionu przy ul. Szkolnej, hali LOSiR i SP5 czy w Wiśniowym Sadzie w Nowym Centrum Lubonia. Bardzo popularnym miejscem integracji i działań kulturalnych stała się  otwarta, zgodnie z zapowiedzią, plaża miejska. Kolejnym krokiem w kierunku wykorzystania potencjału i otwarcia Lubonia na rzekę Wartę było odzyskanie terenu dawnej przystani kajakowej, której rozwój będzie możliwy, gdy uruchomią się dofinansowania dla takich projektów.

We wszystkich działaniach najważniejszy jest dla mnie człowiek. Dlatego kładłam nacisk na wszystkie projekty społeczne kierowane do każdej z grup mieszkańców, od najmłodszych, poprzez młodzież, rodziny z dziećmi i seniorów. Stworzyłam Centrum Organizacji Pozarządowych, które jest dedykowanym miejscem spotkań dla środowisk zorganizowanych i nieformalnych. Mogą z niego korzystać seniorzy, w tym reprezentująca ich interesy Rada Seniorów, a także harcerze, Młodzieżowa Rada Miasta czy Uniwersytet Luboński Trzeciego Wieku.

Tak jak zapowiadałam, współpracowałam z wieloma grupami mieszkańców, z działającymi w mieście stowarzyszeniami, z Radą Gospodarczą, Młodzieżową Radą Miasta czy wspomnianą Lubońską Radą Seniorów, w porozumieniu z którą opracowałam realizowany przez nas program polityki senioralnej.

Rozwinęłam ofertę świadczeń i usług dla najwrażliwszych grup społecznych, realizowaną przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Stworzyłam Dzienny Dom Pomocy Senior-Wigor oraz Centrum Wsparcia i Pomocy Rodzinie. Poza funkcjonującą już Lubońską Kartą Dużej Rodziny, wprowadziłam Lubońską Kartę Seniora oraz Lubońską Kartę dla Osób z Niepełnosprawnościami.

Zapowiadałam, że utrzymam wysoki poziom lubońskiej oferty kulturalnej. Jestem przekonana, że w ostatnich latach ten poziom jeszcze wzrósł. Zdaję sobie sprawę, że sąsiadując z Poznaniem, nie możemy się poszczycić takimi miejscami jak kino czy teatr, ale wiem też, że bogata oferta Ośrodka Kultury czy Biblioteki Miejskiej zadowoli każdego, niezależnie od wieku. Uzupełniają ją imprezy organizowane przez Urząd Miasta czy spółkę LOSiR. Wydarzenia takie jak Dni Lubonia, Festiwal Polskiej Piosenki im. Janusza Kondratowicza, Biba w Lasku, Piknik w Wiśniowym Sadzie czy Wigilia Miejska to imprezy, które cieszą się  ogromną popularnością.

Wszystkie efekty ostatnich lat pracy, które wymieniłam, można było osiągnąć dzięki ogromnemu zaangażowaniu pracowników urzędu, jednostek, instytucji i spółek lubońskich, z którymi mam przyjemność pracować, zarządzając Miastem. To zaangażowanie zaowocowało również spełnieniem jednej z kluczowych obietnic – „więcej dla Lubonia z UE i funduszy rządowych”. W pierwszej kadencji pozyskaliśmy 24 mln zł, a w drugiej, zgodnie z zapowiedzią jeszcze więcej, bo aż 70 mln zł.

 

„GL”: Stwierdziła Pani, że zrealizowała niemal wszystkie obietnice wyborcze, a zatem, nie wszystkie?

Małgorzata Machalska: Tak, zmiany społeczne, prawne, uwarunkowania finansowe lub czynniki od nas niezależne spowodowały, że część z tych obiecanych działań okazała się niecelowa, zbędna lub niemożliwa.

W roku 2014, pod wpływem głosów mieszkańców, zapowiadałam utworzenie rad osiedli. Konsultacje, które przeprowadziłam, wykazały, że nie jest to powszechna potrzeba w naszym mieście.

Postawiłam sobie wtedy również cel podjęcia działań w kierunku budowy nowej szkoły. Po analizie demograficznej i zapowiadanej wówczas likwidacji gimnazjów odstąpiłam od tych prac. Jak czas pokazał, słusznie założyłam, że rozbudowa SP1 i SP4 po likwidacji gimnazjów pozwoli na zaspokojenie naszych potrzeb. Powstanie nowej szkoły, której budowa i funkcjonowanie wiązałoby się z ogromnych wysiłkiem finansowym,  okazało się niekonieczne.

Chciałam również w 2014 roku podjąć działania w kierunku stworzenia inkubatora przedsiębiorczości. Tego tematu jako dodatkowej aktywności, która nie należy do bieżących zadań miasta, zaniechałam w sytuacji ogromu innych ważniejszych potrzeb.

Zrealizowałam wszystkie zapowiedzi z kampanii wyborczej w 2018 roku. Zapewne warto jedynie wyjaśnić, że zamiast zapowiadanego bonu żłobkowego przekazujemy dopłatę, obecnie w kwocie 300 zł dla lubońskiego żłobka i 150 zł dla klubu dziecięcego. Bon żłobkowy to obecnie świadczenie rządowe, wypłacane przez ZUS.

Deklarowane miejskie dofinansowanie dojazdów do szkół dla naszych uczniów przybrało formę płaconej przez nas zwiększonej dotacji na rzecz Związku Transportu Miejskiego, z którym wypracowaliśmy dla uczniów ofertę biletu szkolnego w kwocie 60 zł na cały rok, tj 5 zł na miesiąc, ważnego w całej aglomeracji.

Rozpoczęłam również zapowiadane prace nad doprowadzeniem linii tramwajowej do Lubonia, jednak odstąpiłam od nich na wczesnym etapie po wstępnych uzgodnieniach i analizach. Pokazały one wówczas, aktualną również dziś, niecelowość tego zadania. Analizowaliśmy dwa warianty przebiegu trasy tramwaju – od strony ul. Opolskiej i od strony Klina Dębieckiego. Pierwszy wariant upadł wobec braku planów Poznania wydłużenia linii tramwaju z Dębca wzdłuż ul. Opolskiej. Drugi zakładał linię od Klina Dębieckiego, dalej wzdłuż autostrady i wzdłuż ul. Żabikowskiej. Podczas prac planistycznych nad Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Lubonia zarówno Autostrada Wielkopolska, jak i PKP nie zaopiniowały pozytywnie takiego przebiegu trasy tramwaju. Ewentualnie zmodyfikowany wariant drugi, zakładający przebieg trasy tramwajowej od Klina Dębieckiego wzdłuż ul. Armii Poznań i torów kolejowych, uznaliśmy za nietrafny jako konkurencyjny do rozwijającej się, współfinansowanej przez nas Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Przy takich wnioskach, do jakich doszliśmy, dodatkowe argumenty finansowe, dotyczące ogromnych kosztów budowy linii, zakupu taboru i funkcjonowania tej formy komunikacji jedynie potwierdziły słuszność odstąpienia od dalszych prac w tym zakresie. Tym bardziej, że Poznań wstrzymał prace nad doprowadzeniem linii tramwajowej do Klina Dębieckiego wobec protestów mieszkańców osiedli na Dębcu.

Analizując realizację obietnic, chcę wspomnieć o zapowiedzi dbania o zachowanie dziedzictwa historycznego Miasta. Niestety niezgodnie z moimi planami przebiega przebudowa Domu Włodarza w zabytkowej części dawnego folwarku Cieszkowskiego przy dawnej Szkole Rolniczej im. Haliny. Byłam zmuszona odstąpić od umowy o dofinansowanie, które wcześniej uzyskałam, ponieważ wykonawca przerwał prace budowlane. Obecnie, modyfikując projekt, czekamy na kolejne szanse na dofinansowanie budowy. Poza tym jednym, niezrealizowanym do tej pory projektem, dbamy o nasze dziedzictwo, dotując corocznie prace remontowe lub modernizacyjne przy lubońskich zabytkach, które są własnością osób i podmiotów prywatnych. Troszczymy się o nasze historyczne aleje lipowe w Żabikowie z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, skanujących stan starodrzewu. W ostatnim okresie uzyskałam także dofinansowanie skutkujące rozpoczęciem prac nad zachowaniem i upiększeniem zabytkowego parku Siewcy. Odpowiadając na oczekiwania wielu mieszkańców, stworzyłam ponadto repozytorium lubońskie, które niedługo udostępnimy wszystkim chętnym szukającym informacji o mieście lub zainteresowanym przekazaniem pamiątek historycznych związanych z Luboniem.

 

„GL”: Jakie inwestycje miejskie uważa Pani za najważniejsze i najbardziej udane w ciągu tych dwóch kadencji?

Małgorzata Machalska: Na pytanie o najważniejsze inwestycje, odpowiedź jest jedna, zresztą zgodna z opinią Mieszkańców,  tj. budowa i remonty dróg. W ciągu dwóch kadencji utwardziliśmy lub zmodernizowaliśmy na całej długości, bądź na danym odcinku, ponad dwadzieścia dróg. Aktualnie budujemy kolejne cztery, a w przygotowaniu do realizacji jest dalszych pięć. Najważniejsze z tych ulic to: al. Jana Pawła II, Wschodnia, Rydla, Kościuszki, Żabikowska, Długa, Brzozowa, Jaśminowa, Juranda, Wierzbowa, Chabrowa, Kurowskiego, Dojazdowa, 1 Maja, Tuwima, Cicha. Zaczynałam wdrażanie planu inwestycyjnego, gdy w Luboniu było 60 procent dróg gruntowych i tylko 40 procent utwardzonych. Dziś proporcje się odwróciły. Wliczając trwające lub za chwilę mające się rozpocząć budowy, będziemy mieli w mieście 65 procent dróg utwardzonych, przy 35 procentach dróg gruntowych. Łączna długość wybudowanych i wyremontowanych dróg w ciągu moich dwóch kadencji z uwzględnieniem inwestycji, których realizacja rozpocznie się w tym roku przekracza 14 kilometrów.

Za najbardziej udaną inwestycję uważam budowę węzła przesiadkowego przy stacji PKP. Dzięki największemu w historii Miasta uzyskanemu jednorazowo dofinansowaniu w kwocie blisko 13 mln zł, zrealizowaliśmy projekt, zachęcając mieszkańców do korzystania z komunikacji szynowej, w tym pociągów Poznańskiej Kolei Metropolitalnej (PKM), którą tworzymy, współfinansując ją razem z Marszałkiem Województwa Wielkopolskiego, Powiatem Poznańskim, Miastem Poznań oraz poszczególnymi gminami leżącymi na trasie PKM. To jest szczególna inwestycja, ponieważ oprócz infrastruktury przy dworcu PKP, w tym parkingu park&ride na 82 miejsca postojowe, odwodniliśmy często wcześniej zalewaną ulicę Dworcową, wybudowaliśmy odcinek ul. Wschodniej wraz ze ścieżką rowerową, oświetleniem, wprowadziliśmy system roweru miejskiego i co równie ważne, kupiliśmy pięć niskoemisyjnych autobusów oraz wybudowaliśmy nowoczesną, automatyczną myjnię autobusową. To był bardzo ambitny, zakrojony na szeroką skalę i z sukcesem zrealizowany projekt integrujący i promujący publiczną komunikację zbiorową. Jego sukces powoduje dziś konieczność rozbudowy węzła, co już skutecznie realizujemy, projektując i zabiegając o środki zewnętrzne.

 

„GL”: Czy udało się Pani poprawić jakość życia mieszkańców Lubonia? Jakie konkretnie działania podejmowano w tym kierunku?

Małgorzata Machalska: Oczywiście tak. Wszystkie te działania, o których wspomniałam, omawiając realizację obietnic wyborczych, podniosły jakość życia w Luboniu. Integracja komunikacji miejskiej, węzeł przesiadkowy przy dworcu PKP, zwiększenie częstotliwości kursów pociągów dzięki współfinansowanej przez nas PKM, zakup trzynastu nowych niskoemisyjnych autobusów, które stanowią ponad połowę jeżdżącego taboru spółki Translub w ciągu dnia roboczego. Działania te znacznie ułatwiają komunikację publiczną oraz poprawiają jej jakość.

Kolejnym dobrym przykładem są działania Miasta związane z budową i remontem dróg. Oczywiste jest, że skala potrzeb w dalszym ciągu jest duża, ale powtarzam, zaczynałam pracę burmistrza, gdy w mieście było 40 procent dróg utwardzonych. Dziś mamy ich 65 procent, w dużej mierze dzięki naszym sukcesom w uzyskaniu pieniędzy z zewnątrz.

Znacząca część mieszkańców ma już utwardzoną drogę i oczekuje polepszenia życia w innych dziedzinach, dlatego jeszcze raz wspomnę o 12 ha zagospodarowanych terenach zieleni miejskiej, 15 placach gier i zabaw, siłowniach zewnętrznych, skateparku, nowych boiskach czy plaży miejskiej oraz o bogatej ofercie kulturalnej miasta.

Poprawiliśmy jakość życia mieszkańców z grup wrażliwych społecznie poprzez programy takie jak posiłek w domu i szkole, pomoc żywnościowa, opieka 75+, opieka wytchnieniowa, korpus wsparcia seniora, asystent rodziny. Otworzyliśmy jadłodzielnię i punkt darmowej odzieży. Osoby samotne mogą znaleźć swoje miejsce w Dziennym Domu Opieki Senior-Wigor czy rozwijać się aktywnie we wspieranych przez nas klubach i organizacjach pracujących na rzecz seniorów jak ULTW, klub Promyk czy klub przy Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek.

Ostatnie lata pokazały, jak ważna jest dbałość o naszą sferę psychiczną. Odpowiedzią miasta na te potrzeby jest funkcjonujące od dwóch lat  Centrum Wsparcia i Pomocy Rodzinie, gdzie każdy, kto tego potrzebuje, znajdzie pomoc terapeutyczną i psychologiczną. Prowadzimy tam warsztaty dla dzieci z elementami socjoterapii, warsztaty dla rodziców podnoszące kompetencje rodzicielskie, systematyczną współpracę z pedagogami, nauczycielami szkolnymi oraz programy korekcyjne dla sprawców przemocy i kobiet takiej przemocy doznających.

Myśląc o jakości życia w Luboniu, nie mogę nie wspomnieć, szczególnie zimą, o naszych staraniach związanych z polepszeniem jakości powietrza, jakim oddychamy w mieście. Wszyscy czujemy, bardzo często dokuczający nam smog, który ogranicza lub uniemożliwia spacery. Nadal w Luboniu mamy ponad tysiąc tak zwanych „kopciuchów”, dwa lub nawet trzy samochody przypadające na jedną rodzinę. Nie pomaga nam także nasze położenie, poniżej osiedli poznańskich czy na obniżonym terenie nad Wartą. Dlatego fakt, że dzięki miejskiemu dofinansowaniu zlikwidowaliśmy 276 kopciuchów, a kolejne piece dzięki programom rządowym czy powiatowym, nie odniósł pożądanego efektu. Wszyscy narzekamy na jakość powietrza w Luboniu. Mogę jedynie zapewnić, że nie zaprzestanę działań w tym zakresie.

 

„GL”: Czy uważa Pani, że była w stanie skonsolidować społeczność miasta i zachęcić mieszkańców do aktywnego udziału w życiu publicznym?

Małgorzata Machalska: Pytanie sugeruje, że takiej konsolidacji być może brak. To temat na dłuższą dyskusję. Jestem otwartą osobą i być może dlatego w kontaktach międzyludzkich stawiam na to, co mnie łączy z daną osobą. To ułatwia współpracę, która w życiu miasta jest niezbędna. Nie chcę się zatem skupiać na rywalizacji czy podziałach. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy byłam w stanie w pełni skonsolidować mieszkańców. Myślę jednak, że realizacja inwestycji miejskich w oparciu o ideę zrównoważonego rozwoju z uwzględnieniem każdej części Lubonia przyczyniała się do konsolidacji mieszkańców. Upiększaliśmy każdą z części miasta nową zielenią, wszędzie tworzyliśmy place zabaw, boiska, w każdej części miasta organizowaliśmy wydarzenia kulturalne. Za każdym razem martwi mnie, gdy czytam np. zarzut o realizacji inwestycji w NCL, a zaniedbywaniu mieszkańców Lasku. Takie stwierdzenia pojawiają się cyklicznie i nie pomagają konkretne przykłady inwestycji w Lasku, takich jak: budowa dróg: 1 Maja, Kurowskiego, Dojazdowej, Juranda, Rydla, Chabrowej, Wierzbowej; projekty nowych dróg: Łączna, Wiejska, Wysoka, Parkowa, Leśna, Łąkowa; ścieżki rowerowej wzdłuż Kocich Dołów; rewitalizacja Parku Siewcy (zarówno ta zrealizowana, jak i planowana); kanalizacja sanitarna w Kolonii PZNF i Romana Maya; kanalizacja deszczowa na ulicach: Rutkiewicz, Spokojnej, Wawrzyniaka, Ratajczaka, Łąkowej.

Nie wspominam o oświetleniu i chodnikach, ale nie mogę pominąć rozbudowy SP4 wraz z nowym boiskiem, budynku wielorodzinnego na ul. Łącznej, nowego budynku przedszkola nr 1, Centrum Wsparcia i Pomocy Rodzinie na ul. Sobieskiego, Senior-Wigor na ul. Romana Maya, nowego placu zabaw przy ul. Chabrowej czy unowocześnionego placu zabaw przy Ośrodku Kultury w Lasku.

A co do zachęcania mieszkańców do aktywnego udziału w życiu Lubonia, to stwierdzam, że nie tyle trzeba zachęcać do aktywności, bo mieszkańcy są aktywni, ile stwarzać dodatkowe miejsca, przestrzeń do pokazania, do realizacji działań. Dlatego otworzyliśmy COP, Senior-Wigor, dlatego wspieramy organizacje poprzez program współpracy z organizacjami pozarządowymi. Promujemy i zachęcamy do współpracy podczas Wigilii Miejskiej, pikniku w Wiśniowym Sadzie, Dni Lubonia. Odpowiedzią na aktywność mieszkańców są Młodzieżowa Rada Miasta, Lubońska Rada Seniorów, Rada Gospodarcza czy Luboński Budżet Obywatelski. Zaangażowanie i aktywność mieszkańców najlepiej widać w funkcjonowaniu rad rodziców, w tym podczas festynów przedszkolnych i szkolnych, które są wspaniałym świętem danej społeczności. Z wielką przyjemnością każdego roku mogę uczestniczyć w promowaniu i nagradzaniu najbardziej aktywnych osób w Luboniu podczas corocznej Gali Siewcy Roku i uroczystości przyznawania przez Radę Miasta Luboń tytułu i odznaki Zasłużony dla Miasta Luboń.

 

„GL”: Jaka jest sytuacja finansowa miasta po dwóch kadencjach? Czy udało się utrzymać stabilność finansową i zarządzać budżetem efektywnie?

Małgorzata Machalska: Sytuacja finansowa Lubonia, tak jak i większości samorządów w Polsce, znacząco się pogorszyła. Mówiłam już o tym na wstępie, wspominając o największych wyzwaniach, z jakimi przyszło mi się mierzyć. Naszym najważniejszym źródłem dochodów są wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych – PIT i w mniejszym stopniu CIT, gdyż w Luboniu brak znacznej liczby przedsiębiorstw, które jak widzimy mają siedziby w sąsiednich gminach. Na skutek korzystnych dla mieszkańca zmian w systemie podatkowym, płaci on niższe podatki, zyskując oczywiście więcej pieniędzy na własne potrzeby, jednakże Luboń utrzymywany właśnie z tych podatków stracił. Jako gmina jesteśmy teraz zmuszeni w większym stopniu liczyć na środki zewnętrzne. Ograniczamy tempo rozwoju miasta, realizując jedynie te inwestycje, na które pozyskujemy dotacje, nie mając wystarczającej ilości środków własnych. Dotykają nas te same problemy, z którymi borykają się nasi mieszkańcy – rosnące ceny energii, materiałów i usług. Wydatki bieżące miasta rosną niewspółmiernie szybciej aniżeli nasze dochody. Coraz więcej środków musimy przeznaczać na odsetki od kredytów. System finansów publicznych nie jest stabilny. Trudno w tej sytuacji mówić o stabilizacji finansowej miasta. Pomimo tego, uważam, że nasz budżet jest zarządzany efektywnie, a rozwój miasta, choć nie na taką skalę, o jakiej marzę, jest jednak widoczny.

 

„GL”: Czy podejmowano konkretne kroki w kierunku zrównoważonego rozwoju miasta, zarówno pod względem ekologicznym, jak i społecznym?

Małgorzata Machalska: Oczywiście tak. Nawiązywałam już do tego, mówiąc o realizacji programu wyborczego, który zakładał działania w każdej sferze życia miasta, w każdej części miasta i dla każdej grupy mieszkańców, niezależnie od ich wieku czy potrzeb.

Pracujemy zgodnie z założeniami przyjętymi w Strategii Rozwoju Miasta Luboń na lata 2019-2028. Przyjęliśmy w niej misję, która brzmi, cytuję: „Zrównoważony rozwój Miasta pozwalający zaspokajać potrzeby i aspiracje mieszkańców przy jednoczesnym zachowaniu dobrego stanu środowiska przyrodniczego. Wysokiej jakości życia sprzyjają rozwój infrastruktury, edukacji i kultury oraz rosnące poczucie bezpieczeństwa. Otwarte i zaangażowane w sprawy Miasta społeczeństwo stanowi jego największy kapitał. Rozwój Lubonia wspiera dogodne położenie w metropolii poznańskiej oraz unikatowa historia.”

W ślad za tak sformułowaną misją określiliśmy wizję dla Lubonia jako miasta nowoczesnego, w którym potrzeby mieszkańców i gospodarki są równoważone z wymaganiami środowiska przyrodniczego. Misja i wizja pozwoliła nam ustalić strukturę naszych celów nadrzędnych, priorytetów i zadań strategicznych, do których przypisaliśmy konkretne działania. Od kilku lat, co roku oceniamy stopień realizacji tych działań, opisując to w corocznym raporcie o stanie miasta.

 

„GL”: Jakie były najważniejsze decyzje podjęte w ciągu ostatnich dziewięciu lat i jak wpłynęły one na rozwój miasta?

Małgorzata Machalska: Najważniejszą decyzją, którą podjęłam, było skoncentrowanie się na pozyskiwaniu jak największej liczby dofinansowań zewnętrznych. I to niewątpliwie się udało, ponieważ Miasto uzyskało kwotę ponad 94 mln zł. I to jest podstawa wszystkich naszych zrealizowanych z sukcesem inwestycji, które rozwinęły nasze miasto.

Mówiąc „Miasto Luboń” zawsze będę pamiętała jedną z moich pierwszych ważnych decyzji, jaką był brak zgody na włączenie naszego miasta do granic administracyjnych Poznania. Niech każdy z nas spróbuje odpowiedzieć na pytanie, jak wyglądałby dziś Luboń, gdyby w 2015 roku stał się peryferyjną dzielnicą stolicy Wielkopolski, mającą dwóch swoich przedstawicieli w Radzie Miasta Poznania?

 

„GL”: Czy miały miejsce jakieś sytuacje kryzysowe, a jeśli tak, jakie środki zostały podjęte w celu ich rozwiązania?

Małgorzata Machalska: Dla wszystkich nas kryzysem była konieczność funkcjonowania w okresie pandemii koronawirusa. Zamykanie szkół, przedszkoli, dezorganizacja pracy urzędu, jednostek miejskich na skutek absencji pracowników. Rozwiązywaliśmy te problemy na bieżąco, korzystając z kreatywności, nowych udogodnień technicznych, przy większym niż zwykle zaangażowaniu pracowników. Do dziś służą nam wypracowane wówczas metody i środki jak choćby komunikacja czy spotkania online.

 

„GL”: Czy w tegorocznych, kwietniowych wyborach samorządowych będzie Pani kandydowała na stanowisko burmistrza naszego miasta?

Małgorzata Machalska: Tak, będę kandydowała. Luboń to moje miejsce na ziemi – mówiłam tak, gdy po raz pierwszy starałam się o stanowisko Burmistrza i mówiłam tak, gdy ubiegałam się o reelekcję. Z każdym rokiem jestem coraz bardziej przywiązana do tego stwierdzenia. To tutaj mieszkam od urodzenia, tutaj chodziłam do szkoły, tu się wychowałam. Traktuję Luboń jak dom, nasz wspólny dom. Praca na rzecz Lubonia i Was, drodzy Mieszkańcy, daje mi zarówno satysfakcję, jak i energię do działania w kolejnych latach. Dlatego też zdecydowałam, że będę ubiegała się o stanowisko burmistrza w wyborach samorządowych, które odbędą się 7 kwietnia tego roku.

 

„GL”: Jakie plany i projekty mają zostać zrealizowane w przyszłości w celu dalszego rozwoju miasta?

Małgorzata Machalska: Wszystkie plany inwestycyjne, które mieszkańcy znają z aktualizowanej na bieżąco listy, publikowanej co kwartał w Informatorze Miasta Luboń. Spośród nich, w najbliższym czasie rusza budowa ul. Buczka, Żeromskiego, Przemysłowej (od Niepodległości do Rivoliego) i Kurowskiego na odcinku od ul. Rydla do ul. Dworcowej. Niebawem ruszy także remont 11 Listopada, utwardzenie ulicy Nowiny i modernizacja boiska przy Zespole Szkół. Przed nami najbardziej kosztowna inwestycja rozbudowy węzła przesiadkowego przy dworcu PKP o kolejny parking od strony ul. Armii Poznań i przejście podziemne od ul. 3 Maja, pod ul. Armii Poznań, wzdłuż torów do peronu 2. W planach jest też budowa nowego budynku przedszkola nr 5, modernizacja instalacji Zespołu Szkół, rozbudowa Ośrodka Kultury czy kolejne inwestycje przystosowujące nasze obiekty do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Przygotowujemy się do prac rewitalizacyjnych w Parku Siewcy oraz do stworzenia nowego parku przy ul. Fabrycznej.

Jestem przekonana, że planowane przez nas projekty będą kolejnym, znaczącym krokiem w rozwoju Lubonia.

Rozmowę przeprowadził Paweł Wolniewicz

Burmistrz Małgorzata Machalska podsumowała ponad dziewięcioletnie rządy w naszym mieście   fot. Paweł Wolniewicz
„Luboń to moje miejsce na ziemi – mówiłam tak, gdy po raz pierwszy starałam się o stanowisko Burmistrza i mówiłam tak, gdy ubiegałam się o reelekcję. Z każdym rokiem jestem coraz bardziej przywiązana do tego stwierdzenia” – powiedziała Małgorzata Machalska   fot. Paweł Wolniewicz

 

Paweł Wolniewicz

2 komentarze

  1. A co z ul. PARKOWA

  2. Kiedy wreszcie Luboń zasłuży na porządny UM ? Kiedyś wspominano o przeniesieniu do nowej części na Wschodniej. Miał powstać z prawdziwego zdarzenia ratusz… Obecny UM jest marną wizytówką miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *