Strona główna / Aktualności / Czy kino naprawdę upadnie?

Czy kino naprawdę upadnie?

28 i 29 września wspólnie celebrować mogliśmy dziewiątą edycję Święta Kina, przy okazji którego środowiska kinowe łączą siły i tworzą to wyjątkowe wydarzenie. Współorganizatorem akcji Święto Kina 2024 była Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny. Wydarzenie dofinansowane zostało ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Współfinansował je Polski Instytut Sztuki Filmowej. Przypadające we wrześniu Święto Kina stało się dla nas okazją do podjęcia tego tematu na naszych łamach. Zaciekawiło nas między innymi to, co stanowiło zagrożenie dla kinematografii na przestrzeni ostatnich lat, czy kino współczesne nadal cieszy się tak dużym zainteresowaniem jak niegdyś i jak wygląda ono na naszym szczeblu lokalnym.

Kino w XX wieku

Przez większość XX wieku jedynym sposobem obejrzenia filmu było pójście do kina. Mimo rosnącej popularności telewizji aż do lat 70. ludzie nie wyobrażali sobie innej formy dystrybucji filmów, a przede wszystkim premier, niż w salach kinowych. A później pojawiły się one… kasety VHS. Jednak wbrew temu, co można było przypuszczać, nie stały się dużym zagrożeniem dla kin. Premiera filmu w kinach miała miejsce zwykle kilka miesięcy przed jego dystrybucją na kasecie, a filmy w telewizji puszczane były jeszcze później. Wszystko po kolei i na swoim miejscu, podobnie było z późniejszymi płytami CD.

Początki popularności platform streamingowych

Czym jest platforma streamingowa? To serwis internetowy umożliwiający oglądanie filmów, słuchanie muzyki lub śledzenie transmisji na żywo przez Internet, bez konieczności pobierania zawartości na urządzenie.

W pewnym momencie streaming filmów przez platformy takie jak Netflix zaczął zyskiwać na popularności na szeroką skalę. W 2007 r. Netflix wprowadził usługę streamingową jako dodatek do swojej pierwotnej usługi wypożyczania DVD. Początkowo streaming miał skromny katalog, ale był to pierwszy krok w kierunku tego, co miało nadejść. W 2010 roku Netflix uruchomił usługę streamingową w Kanadzie, a w 2011 roku w Ameryce Łacińskiej i Karaibach, rozrastał się na cały świat. Rok 2013 był przełomowy, Netflix wyprodukował wtedy swój pierwszy oryginalny serial, „House of Cards”. Sukces tego serialu zasygnalizował nową erę dla platform streamingowych jako dostawców oryginalnych treści. Po 2015 r. rozszerzył swoją działalność na ponad 130 krajów, co sprawiło, że streaming stał się globalnym fenomenem. W tym czasie wiele innych platform zaczęło konkurować na rynku streamingowym, co tylko zwiększyło popularność tego modelu dostępu do treści.

W Polsce Netflix pojawił się jesienią 2016 r., a wraz z nim popularność zyskały platformy takie jak HBO czy Amazon Prime Video. Zwiastowano wtedy powolny upadek kin, no bo po co ruszać się z domu, skoro za stosunkowo niską miesięczną opłatą można obejrzeć prawie każdą produkcję, siedząc na własnej kanapie? Jak się jednak okazało w 2015 r. kina zgromadziły 45,1 mln widzów, a w 2017 r., kiedy można było spodziewać się spadku po sukcesie Netflixa – 56,7 mln widzów, czyli o ponad 11 mln więcej!

Największy cios w światową kinematografię

Prawdziwym zagrożeniem dla kina był zatem nie streaming, a… lockdown. Według statystyk z lutego 2021 r. w skutek lockdownu i ograniczeń związanych z pandemią sprzedaż kinowych biletów spadła o 82% w skali świata. 2020 r. był najgorszym rokiem dla kin od 40 lat! Po pandemii, w 2022 r. wszystko zaczęło wracać do normy: w kinach stałych wyświetlono 2,1 mln seansów (o 57,2% więcej niż w 2021 r.), które obejrzało 41,4 mln widzów (o 50,8% więcej niż w 2021 r.). Nie wróciliśmy jednak do stanu sprzed pandemii, a dane z roku 2023 niestety nie są jeszcze dostępne. Podobną niewiadomą jest liczba kin w Polsce. W 2015 r. było ich 450, w 2017 r. 491, w 2019 r. 528, a w 2022 r. (wbrew pozorom!) liczba kin znów wzrosła do 536. Jednak czy tendencja wzrostowa dalej się utrzymuje w 2024 r.? Poznaniacy dostrzegają, że kina na ich własnym podwórku zamykają się, Multikino w Galerii Malta umarło wraz z nią, a do końca pierwszego kwartału 2025 r. zamknięte zostanie Multikino 51 przy ul. Królowej Jadwigi. Czy będą kolejne?

Dlaczego po lockdownie mniej chodzimy do kina?

Wszelkie ograniczenia zostały zniesione, od ponad dwóch lat możemy już w pełni, tak jak wcześniej, cieszyć się życiem kulturalnym. Dlaczego więc statystyki uczęszczania do kin nie zachwycają, a niektórym kinom nie opłaca się dalej funkcjonować? Wśród powodów mogą znaleźć się rosnące ceny energii elektrycznej oraz inflacja – jak w każdej branży. Ludzie natomiast chodzą mniej do kina, bo… po prostu przyzwyczaili się do „niechodzenia”. Podczas lockdownu każdy wyposażył się w ulubione platformy z filmami i serialami i ma je do teraz. Wadą kin stał się, wbrew pozorom, dość ubogi repertuar. Skutki pandemii dalej są odczuwalne poprzez opóźnienia w premierach i przenoszenie ich na streaming.

Życie kulturalne Polaków

W 2023 r. odsetek Polaków, którzy deklarowali stały regularny udział w wydarzeniach kulturalnych, jest niewielki. Wielokrotne wyjścia do kina to domena zaledwie 6% rodaków, a 15% wybrało się na film tylko raz w minionym roku. Kilka razy w kinie było 28% badanych. Uczestnictwo w jednym koncercie zadeklarowało 19% badanych, 4% było na wydarzeniu muzycznym kilkakrotnie w ciągu roku. A jak wygląda sytuacja z kulturą wyższą? 11% Polaków było raz na sztuce teatralnej, ale odsetek osób, które zdecydowały się na kilka wizyt w teatrze wynosi jedynie 1%. Kilka razy w ciągu roku na wystawie czy w muzeum było 17% ankietowanych. Jeśli chodzi o teatr czy koncerty, powodów niskich wyników można doszukiwać się w cenach biletów, gdyż te wraz z inflacją poszybowały w górę. Nie dotyczy to jednakże kina, bilet w większości kin kosztuje zwykle mniej niż 30 zł, w kinach studyjnych ceny są jeszcze niższe.

Kino w Luboniu

Od samego początku działania Plaży Miejskiej w Luboniu co roku organizowane było plenerowe Kino Letnie. W zeszłym roku przyjęło formę „EkoKina” – biletem wstępu było przyniesienie pięciu baterii lub pięciu nakrętek. Seanse odbywały się kilka razy w miesiącu, a repertuar był zróżnicowany. „Staraliśmy się dotrzeć do jak najszerszej grupy widzów, można było obejrzeć zarówno komedię, jak i dramat, niekiedy pojawiały się też bajki i filmy familijne. Czasem filmy były z góry narzucone, a czasem robiliśmy głosowanie na naszym facebookowym fanpage’u. Nasze kino cieszyło się naprawdę dużym zainteresowaniem, czasem przychodziło tyle osób, że nie mieścili się na leżakach! Dorośli, dzieci, seniorzy – wszyscy czekali na kolejne seanse Kina Letniego. W tym roku niestety nie udało się go zrealizować, ale wszyscy mamy nadzieję, że w kolejnym sezonie wieczory na Plaży Miejskiej znów przyciągną wielu kinomanów” – powiedziała Natalia Troszczyńska prowadząca zajęcia animacyjne na Plaży Miejskiej w Luboniu.

Innym rodzajem kina w Luboniu jest Kino Kamera odbywające się w Bibliotece Miejskiej w Luboniu – na seanse dla dorosłych można przychodzić w prawie każdy wtorek. W wakacje i ferie zimowe kino cieszy się największym zainteresowaniem – puszczane są wtedy filmy i bajki dla dzieci, takie jak „Król lew” czy „Psi Patrol”. „Najczęściej puszczamy nowe produkcje, takie, których premiera była rok czy dwa lata temu. Najwięcej ludzi przychodzi, wiadomo, na kinowe „hity”, takie jak np. „Kler”, a przeważnie mamy ok. 10 stałych bywalców” – podsumowała pani Monika Smółka z Biblioteki Miejskiej w Luboniu.

Wygląda na to, że kino w Luboniu ma się całkiem dobrze, a nasze miasto obfituje w kinomanów. W okresie jesienno-zimowym zachęcamy więc do wspólnego obejrzenia seansu w Bibliotece Miejskiej. Za Kinem Letnim na Plaży Miejskiej przyjdzie nam poczekać nieco dłużej…

Czy kino naprawdę upadnie?

Cóż, w tym wypadku z czystym sumieniem można stwierdzić, że to wszystko zależy od nas. Czy pozwolimy na to, żeby jeden z największym kulturowych wynalazków przełomu XIX/XX w. odszedł w niepamięć, a kolejne pokolenia będą raczyły się tylko domowymi seansami? Jeśli nie chcemy do tego doprowadzić, warto może zobaczyć czasem film na kinowej sali, zamiast w domowym zaciszu? W Poznaniu wybór mamy dalej spory, zarówno multipleksów, jak i małych kin studyjnych. Jeśli wielka sala i odgłos chrupania popcornu Państwa nie przekonuje, polecamy wybranie się do Kina Muza, Kina Rialto, Kina Malta, Kina Pałacowego lub Kina Bułgarska 19 – można przy okazji wesprzeć lokalne biznesy! Pozostaje tylko mieć nadzieję, że będziemy mogli się cieszyć kinem jeszcze długo.

Małgorzata Wojsz 

na podstawie źródeł: statystyki Głównego Urzędu Statystycznego, badania CBOS ze stycznia 2024 r.

Seanse Kina Letniego odbywające się na Plaży Miejskiej w 2022 r. przyciągnęły wielu kinomanów do oglądania filmów na świeżym powietrzu     fot. Zb. UML
Kino Kamera w Bibliotece Miejskiej w Luboniu    fot. Zb. Biblioteki Miejskiej

Małgorzata Wojsz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *