W czasie pandemii uczennica szóstej klasy Szkoły Podstawowej nr 3 w Luboniu, Konstancja Maćkowiak, przeprowadziła z powodzeniem zbiórkę karmy dla psów i kotów oraz środków higieny dla schroniska w Gaju.
Międzygminne schronisko dla bezdomnych zwierząt w Gaju w pobliżu Śremu prowadzone jest przez organizację pożytku publicznego na podstawie porozumienia dziewięciu gmin z powiatów śremskiego, kościańskiego i gostyńskiego. Celem działalności Fundacji Schronisko dla Zwierząt w Gaju jest zwalczanie złego traktowania i bezdomności zwierząt poprzez prowadzenie schroniska, działalność prewencyjną i interwencyjną, działalność edukacyjną oraz społeczną.
Rocznie do schroniska trafia około sześćset psów i kotów, którym w 95% udaje się znaleźć nowe domy u osób dokonujących adopcji. Prawidłową opiekę nad zwierzętami, często po przejściach, zapewnia kilkunastu specjalistów, etatowy lekarz, technik weterynarii, fizjoterapeuta oraz behawiorysta. Warto podkreślić, że w schronisku pracują osoby z ogromną pasją w pełni oddani swoim podopiecznym. W większości wcześniej pełnili oni wolontariat, więc trudno mówić tutaj o przypadkowym zatrudnieniu.
Placówka w ramach Centrum Edukacji na Cztery Łapy organizuje również spotkania dla dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych. Jego zadaniem jest kształtowanie prawidłowych postaw traktowania zwierząt, zasad bezpieczeństwa oraz przybliżanie działalności schroniska.
Pomysłodawczynią zbiórki była uczennica szóstej (obecnie siódmej) klasy Szkoły Podstawowej nr 3 w Luboniu – Konstancja Maćkowiak. Inicjatywę szybko podchwyciła nauczycielka historii Agata Matyjasek stając się jednocześnie opiekunką przedsięwzięcia. Mimo trudnego czasu związanego z pandemią koronawirusa w zbiórce w lutym wzięło udział 67 uczniów. Można więc chyba być optymistą w kwestii angażowania się młodzieży w takiego rodzaju działania. Świadczy to o ich dużej wrażliwości, tym bardziej, że zajęcia wówczas nie odbywały się w szkole, tylko zdalnie on-line i trzeba było specjalnie przywieźć dary.
Czas ten był też trudny dla schroniska i osoby postronne nie mogły wejść na jego teren z obawy o ewentualne zarażenie pracowników. Po konsultacjach z opiekunką naszych ulubionych kotów Magdaleną Pękalą podjęliśmy decyzję o przyjeździe po ustabilizowaniu się sytuacji z koronawirusem i cofnięciu lockdownu. W podróż do schroniska wyruszyliśmy więc w czerwcu. Zebranej karmy dla psów i kotów oraz środków higieny było na tyle dużo, że trzeba było użyć przyczepki. Wcześniej posegregowaliśmy je oraz zmagazynowaliśmy na forcie VIIa na poznańskim Marcelinie, w którym rezyduje Towarzystwo Miłośników Miasta Lubonia.
Obecnie w schronisku znajduje się około siedemdziesiąt kotów oraz sto dziesięć psów. Zastanawiając się więc nad posiadaniem własnego pupila, może warto rozważyć wzięcie go ze schroniska. Na pewno odwdzięczą się one w nowym domu ogromem miłości i wdzięczności…
Przemysław Maćkowiak
Prezes TMML