Strona główna / Aktualności / Ks. Roman Pioterek – wspomnienie

Ks. Roman Pioterek – wspomnienie

Wspomnienie Sybiraka-Kapłana, którego przewodnim motywem posługi kapłańskiej było budowanie „mostów” pomiędzy Bogiem i ludźmi oraz ludźmi wzajemnie

W środę, 26 października 2022 r. zmarł śp. ks. kan. dr Roman Pioterek, wikariusz parafii pw. św. Jana Bosko w Starym Luboniu w latach 1969-1973 (proboszczem był wówczas ks. Teodor Nogala), emerytowany, wieloletni proboszcz parafii pw. św. Mikołaja Biskupa w Skokach. Wielu Polaków, których liczbę trudno jest jeszcze dotąd określić, podczas II wojny światowej pielgrzymowało do Ojczyzny również przez Sybir. Wśród nich był i on.

Urodził się 17 lipca 1929 r. w Zborowie, w województwie tarnopolskim, na Podolu (dawne Kresy Wschodnie II RP) i tam został ochrzczony w rzymskokatolickim kościele parafialnym pw. Najświętszej Maryi Panny. Jego ojciec Stefan pochodził z wsi Turza koło Damasławka, w powiecie wągrowieckim. Pod koniec I wojny światowej, nie mając jeszcze 18 lat, został przymusowo wcielony jako Polak do armii niemieckiej. Walcząc na terenie Francji dostał się do niewoli angielskiej. Wkrótce zaciągnął się do powstającego we Francji Wojska Polskiego, które organizował późniejszy generał Józef Haller. Po zakończeniu I wojny światowej armia gen. Hallera została przerzucona do Polski. Stefan Pioterek znalazł się w jednostce, którą skierowano do walki o Lwów dla wsparcia Orląt Lwowskich. Wtedy poznał Kresy. Po demobilizacji z wojska wrócił do rodzinnej wsi Turza w Wielkopolsce. Niedługo po powrocie udał się w poszukiwaniu pracy na Górny Śląsk i tam wstąpił w szeregi Polskiej Policji Państwowej. Matka ks. Romana Pioterka – Wiktoria Franciszka z d. Glombek pochodziła z Nowego Bytomia na Górnym Śląsku. Była osobą głęboko religijną i kobietą silnego charakteru, gorącą patriotką. Pracując w administracji policyjnej poznała przyszłego męża – Stefana Pioterka. Po okresie narzeczeństwa, 25 września 1928 r. w kościele parafialnym pw. Świętego Pawła Apostoła w Nowym Bytomiu zawarli sakramentalny związek małżeński. Ponieważ Stefan Pioterek znał Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej, został skierowany do służby policyjnej na tym terenie. Prawdopodobnie przyszły ks. Roman swoją pierwszą podróż na Kresy odbył bardzo nietypowo, w łonie matki. Rodzina Pioterków mieszkała tam kolejno: w Zborowie, w Nuszczach i Zagórzu. Po 17 września 1939 r. dostali się pod okupację sowiecką. Jako polski policjant Stefan Pioterek został aresztowany przez NKWD i zginął w nieznanych bliżej okolicznościach. W sobotę, 13 kwietnia 1940 r. 10-letni wówczas Romek z mamą zostali deportowani na Sybir do Kazachstanu (obwód pawłodarski). Trzy lata później przewieziono ich na Ural, wcielając do tzw. armii pracy w zmilitaryzowanej elektrowni w Kuszwie.

Tam 17 stycznia 1944 r. zmarła mama ks. Romana, który po jej śmierci wyjechał z transportem Polaków na Ukrainę południowo-wschodnią, gdzie w okolicy Chersonu pracował w sowchozie. W marcu 1946 r. wrócił do ukochanej Ojczyzny jako repatriant pod opieką przyjaciela – Jana Pendla, którego spotkał wyjeżdżając z Uralu. Przez Dolny i Górny Śląsk trafił do Wielkopolski, gdzie zamieszkał u stryjenki – Leokadii na poznańskiej Wildzie. Ciocia Leokadia była mu drugą matką. Tu ukończył w trybie przyspieszonym szkołę podstawową, a następnie średnią ogólnokształcącą. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Wyższych Seminariach Duchownych w Gnieźnie i Poznaniu. Święcenia kapłańskie otrzymał w Poznaniu 28 czerwca 1959 r. Prymicyjną Mszę św. (w sensie ścisłym) odprawił na Jasnej Górze w Kaplicy Cudownego Obrazu Jasnogórskiej Królowej Polski, a następnie Prymicyjną Mszę św. parafialną w Poznaniu w kościele NMP Królowej (przy Rynku Wildeckim). Potem posługę kapłańską pełnił kolejno jako: kapelan Sióstr Urszulanek SJK w Lipnicy koło Szamotuł (1959-1960), wikariusz parafii św. Stanisława Bpa w Kobylinie (1960-1963), wikariusz parafii św. Jadwigi Śląskiej w Grodzisku Wlkp. (1963-1969), wikariusz parafii św. Jana Bosko w Luboniu (1969-1973), proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Chwałkowie Kościelnym (1973-1988), proboszcz parafii św. Mikołaja Bpa w Skokach (1988-2003). Będąc wikariuszem odbył specjalistyczne studia (katechetyka) w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie uzyskał stopień magistra teologii i tamże ukończył studia doktoranckie. Jako proboszcz w Skokach w roku 1997 został mianowany Kanonikiem Honorowym Kapituły Średzkiej, a następnie aż do czasu przejścia na emeryturę był dziekanem Dekanatu Goślińskiego. Co roku pielgrzymował na Jasną Górę. Po przejściu na emeryturę w lipcu 2003 r. zamieszkał jako senior-rezydent na terenie parafii Świętej Trójcy na poznańskim Dębcu, gdzie do końca życia pomagał w pracy duszpasterskiej. Gdy Ukraina stała się niepodległym państwem odbył dwie podróże na Kresy. Pierwszą w dniach 3-14 lipca 2002 r., a więc jeszcze jako proboszcz w Skokach, natomiast drugą w dniach 15-24 lipca 2004 r. czyli już jako emeryt mieszkający na Dębcu.

Ksiądz dr kan. Roman Pioterek zmarł w środę rano, 26 października 2022 r. w pokoju hospicjalnym Domu Księży Emerytów Archidiecezji Poznańskiej przy ul. Sędziwoja w Antoninku. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę, 29 października w parafii pw. Świętej Trójcy na Dębcu. Najpierw odmówiono modlitwę różańcową, następnie w samo południe odprawiono Mszę św. pogrzebową, której przewodniczył ks. bp Zdzisław Fortuniak, a po jej zakończeniu Kapłan-Sybirak został pochowany na pobliskim cmentarzu przy ul. Bluszczowej. W ostatniej ziemskiej drodze towarzyszyli mu licznie zgromadzeni: najbliższa rodzina, przyjaciele, kapłani, poczty sztandarowe, przedstawiciele Koła Sybiraków, bracia kurkowi, parafianie i sąsiedzi. Ta wielka postać prezbiterium poznańskiego, człowiek wiary i modlitwy, którego droga do kapłaństwa wiodła przez Sybir spoczął w grobie przy kaplicy cmentarnej.

Jedni znali ks. Romana z kościoła, inni ze spacerów ze swoim psem – Brysiem, jeszcze inni pamiętają go z kolejki po gazetę. Gdziekolwiek byśmy Go nie spotkali to zawsze życzliwy, z sercem na dłoni i uśmiechem na twarzy. Pomimo trudnej historii życia nigdy nie tracił wiary i nie narzekał…

(PAW)

W środę 13 listopada 2019 r. w znaku Obrazu Jasnogórskiego przybyła do parafii św. Jana Bosko w Luboniu Maryja. Wśród witających obraz przy dworcu kolejowym byli: ks. bp. Zdzisław Fortuniak, były wikariusz naszej parafii ks. kan. Roman Pioterek (z lewej) i proboszcz ks. prał. Roman Kubicki
fot. Paweł Wolniewicz

 

Od wielu lat w listopadzie, w oktawie Dnia Wszystkich Świętych jeździliśmy z ks. Romanem odwiedzać groby jego stryjenki Leokadii w Skokach oraz dziadków w Srebrnej Górze pod Damasławkiem (na zdjęciu)
fot. Paweł Wolniewicz
Ksiądz Roman przy grobie swojej stryjenki Leokadii na cmentarzu parafialnym w Skokach
fot. Paweł Wolniewicz
Ksiądz Roman w kościele Świętego Mikołaja Bpa w Skokach
fot. Paweł Wolniewicz
Ksiądz Roman w kościele św. Mikołaja w Srebrnej Górze
fot. Paweł Wolniewicz
Uroczystości pogrzebowej przewodniczył ks. bp. Zdzisław Fortuniak
fot. Paweł Wolniewicz
Kapłan-Sybirak spoczął w grobie przy kaplicy cmentarnej
fot. Paweł Wolniewicz
Podczas każdego wyjazdu do Srebrnej Góry, po drodze zatrzymywaliśmy się w Turzy pod Damasławkiem, gdzie sięgają korzenie rodziny Pioterków. Gościliśmy u spokrewnionej z ks. Romanem rodziny Janusza Kędziory – ówczesnego Sołtysa Turzy. Na zdjęciu, przy pięknym, zabytkowym piecu w domu rodzinnym Janusza – od lewej: Halina, Janusz i Anna Kędziorowie oraz ks. Roman
fot Paweł Wolniewicz

Paweł Wolniewicz

Sprawdź również

Autobus linii 603

Jak pojadą autobusy w długi weekend majowy?

Nastąpią zmiany w funkcjonowaniu transportu publicznego na liniach podmiejskich. W dniach od 1 do 3 …

wizualizacja parku - widok z lotu ptaka

FACTORY Poznań buduje park kieszonkowy w Luboniu

FACTORY buduje park kieszonkowy w bezpośrednim sąsiedztwie outletu, zlokalizowanego w Luboniu. Na 2 tysiącach metrów …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *