Strona główna / Aktualności / Czy jesteś zwolennikiem hejtowania w Internecie?

Czy jesteś zwolennikiem hejtowania w Internecie?

Ach ten hejt…

Ostatnimi czasy mamy do czynienia z nasilającym się zjawiskiem hejtowania, które polega na celowym, agresywnym i obraźliwym komentowaniu w Internecie. Zdarza się na forach internetowych, portalach społecznościowych, w komentarzach do artykułów, a także na blogach i vlogach. Hejtowanie może mieć różne przyczyny i formy, ale zawsze skutkuje negatywnymi konsekwencjami dla osób, które są nim dotknięte.

Słowo „hejt” jest skrótem od angielskiego słowa „hate”, co oznacza nienawiść. W języku potocznym hejt to forma agresji słownej, czyli obrażanie, krytykowanie lub wyśmiewanie kogoś w Internecie lub w realnym życiu. Hejt może być skierowany wobec konkretnych osób, grup społecznych lub instytucji. W Internecie często ma charakter anonimowy i jest publikowany na jego forach, w komentarzach pod postami na portalach społecznościowych, w wiadomościach prywatnych lub na czatach. Często jest to forma wyrażania negatywnych emocji i frustracji, a także próba wywołania kontrowersji lub dyskusji.

Może mieć poważne konsekwencje dla ofiar, takie jak stres, depresja, lęk, a nawet samobójstwo. Dlatego ważne jest, aby przeciwdziałać hejtowi poprzez edukację, monitorowanie treści i uświadamianie ludziom, jakie są skutki ich działań w Internecie.

Istnieje wiele powodów, dla których ludzie hejtują. Najczęściej wynika to z anonimowości, jaką daje Internet. Osoby, które hejtują, czują się bezkarne i chronione przed konsekwencjami swoich działań. Często też szukają zemsty, chcą zwrócić uwagę na siebie lub zwyczajnie chcą zrobić sobie przyjemność kosztem innych.

Zjawisko to może przybierać różne formy m.in: stosowanie szantażu emocjonalnego, groźby, szkalowanie i szukanie błędów w życiu prywatnym innych ludzi. Często też hejterzy stosują manipulacje i kłamstwa, by uzyskać pozytywny odzew innych użytkowników. Może to mieć poważne skutki dla osób, które są hejtowaniem dotknięte. Wiele osób czuje się zranionych, upokorzonych i niepewnych siebie. Często też to karygodne działanie wpływa na ich zdrowie psychiczne i fizyczne. Niektóre osoby zmuszone są do porzucenia swoich pasji lub pracy, a także do zmiany sposobu życia i codziennych nawyków.

Jak więc poradzić sobie z hejtem? Otóż osoby, które padają jego ofiarą, mogą podjąć różne działania. Najważniejsze to nie reagować emocjonalnie i nie odpowiadać na agresywne komentarze. Warto też skorzystać z możliwości zgłaszania hejtów do moderatorów lub administratorów strony. Jeśli hejtowanie jest bardzo poważne, można skorzystać z pomocy prawników lub organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka w Internecie.

Warto pamiętać, że każdy użytkownik Internetu zasługuje na szacunek i godność. Niezależnie od tego, jakie jest jego zdanie czy wygląd. Każdy z nas ma prawo do szacunku i tolerancji. Dlatego ważne jest, abyśmy w Internecie zachowali kulturę, szanowali innych użytkowników i nie popadali w pułapki hejtu.

Zachęcamy do zapoznania się z wynikami naszego sondażu dotyczącego tego niebezpiecznego zjawiska.

Paweł Wolniewicz

 

Hejtowanie w Internecie, znane również jako trolling, jest jednym z najpoważniejszych problemów, z jakimi mierzą się internauci na całym świecie. Zjawisko to polega na celowym i agresywnym komentowaniu, często obraźliwym, w sieci internetowej i jej przestrzeni, szczególnie na forach dyskusyjnych, portalach społecznościowych oraz w komentarzach do artykułów i innych treści. Byliśmy ciekawi, jak lubońscy respondenci odniosą się do tego niebezpiecznego zjawiska?

 

Zdecydowana większość respondentów – 93% – odpowiedziała przecząco.

Komentarze, które zanotowaliśmy to: „Jasne, że nie, to jest straszne i nie rozumiem tego”, „Hejtowanie to coś obrzydliwego”, „Absolutnie nie, wiem coś na ten temat, ponieważ mam bardzo wrażliwego wnuka, który odczuł to, niestety, na własnej skórze”, „Nie, uważam, że ludzie, którzy hejtują są chorzy i powinni się leczyć”, „Nie, nie ma u mnie takiej opcji”, „Hejterzy powinni zgodnie z literą prawa odpowiadać za swoje haniebne czyny”, „Oczywiście, że nie, po prostu ignoruję ich zaczepki, nie dając im satysfakcji”, „Hejterzy, to moim zdaniem pozbawieni skrupułów, zakompleksiali ludzie okryci płaszczem anonimowości”, „Proszę pana, to po prostu banda debili mających za dużo czasu”, „Pogoniłabym to hejtujące bractwo, niepokoi mnie, że czują się bezkarni i jest ich coraz więcej”, „Moim znajomym hejterzy wstrętnym działaniem wyrządzili wiele krzywdy i zła”, „Ci, którzy hejtują powinni być wykryci i ujawnieni, tracąc anonimowość”, „Potępiam nie tylko hejterów, ale również administratorów niektórych portali społecznościowych, którzy ich działania tolerują”, „Brzydzę się tym”.

Znacznie mniejsza grupa respondentów – 6% – nie miała zdania, argumentując swoje wypowiedzi m.in. tak: „Nigdy nie miałem z tym do czynienia”, „Przepraszam, ale nie wiem z czym to się je”, „Trudno mi odpowiedzieć, ponieważ nie korzystam z Internetu”.

Najmniejsza grupa respondentów – 1% – odpowiedziała twierdząco.

Sondaż przeprowadził i opracował Paweł Wolniewicz

Drodzy Czytelnicy,

ostatnio dotarły do mnie pytania dotyczące sposobu i zasady przeprowadzania sondaży na potrzeby „GL”. Wielokrotnie już o tym mówiłem i pisałem, ale już spieszę z odpowiedzią.

Otóż od ponad dwóch lat niezmiennie comiesięczne sondaże uliczne przeprowadzamy w pięciu tych samych punktach Lubonia – mianowicie: przy Zespole Szkół na ul. Armii Poznań i w najbliższej jego okolicy; przy supermarkecie Intermarché i Centrum Handlowym „Pajo” przy ul. Żabikowskiej; na pl. Edmunda Bojanowskiego i ul. Poniatowskiego; w okolicy dworca PKP i sklepu „Mateo” przy ul. Dworcowej; przy Ośrodku Kultury na ul. Sobieskiego i w najbliższej jego okolicy. W każdym z tych punktów zadajemy na dany temat pytanie sondażowe 50 respondentom, a więc w sumie próba jest przeprowadzana na 250 respondentach w różnych grupach wiekowych.

Ponadto podczas przeprowadzania sondaży niektórzy respondenci pytali, dlaczego nie przeprowadzamy sondaży na naszym portalu w Internecie. Odpowiadając przyznam, że zastanawialiśmy się nad tym, ale uznaliśmy, że sondaż uliczny jest najbardziej wiarygodny – ze względu na bezpośredni kontakt z respondentami. Innymi słowy najbardziej cenimy sobie rozmowy z przypadkowymi przechodniami.

Paweł Wolniewicz

Paweł Wolniewicz

Sprawdź również

“Okres buntu raczej nie usprawiedliwia wandalizmu” [aktualizacja]

Niedzielnego wieczoru grupa młodych ludzi postanowiła spędzić czas w okolicach lubońskiej kawiarni Studio 44 w …

Przystanek Europa w Luboniu

1 z 8 Przystanków Europa z okazji XX. – lecia Polski w UE odbędzie się …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *