Silny wiatr i opady deszczu przetoczyły się nad Polską w nocy z 16 na 17 lutego. Wypadki drogowe, podtopienia i niestety ofiary śmiertelne, to skutki szalejącego orkanu Dudley. Miejscami silny wiatr wiał z prędkością 120 km/godz.
Towarzyszyły mu ulewy. Najwięcej szkód żywioł wyrządził w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i wielkopolskim. Wichura pozrywała dachy wielu domów mieszkalnych i zabudowań gospodarczych, linie energetyczne oraz powaliła i połamała wiele drzew. W ciągu dnia nie ustała i ogłoszono alert trzeciego stopnia (najwyższy stopień zagrożeń meteorologicznych). W całej Polsce 324 000 odbiorców zostało pozbawionych prądu. Niestety, jak zapowiadają synoptycy to nie koniec silnych wiatrów. Możemy się ich spodziewać również w najbliższych dniach.
Na naszym podwórku
Szalejące orkan i ulewy nie oszczędziły również naszego miasta. Zalane ulice, podtopienia powalone i połamane drzewa dały się we znaki strażakom, którzy w Luboniu odnotowali ponad dwieście zgłoszeń. Dbając o bezpieczeństwo mieszkańców, usuwali skutki nawałnicy również na prywatnych posesjach.
tekst i foto: PAW
