W czwartek, 10 marca, w wieku 107 lat zmarła najstarsza mieszkanka Lubonia – Stanisława Charmacińska z d. Bartkowiakówna. Przed wojną udzielała się w Kole Śpiewu im. Ignacego Jana Paderewskiego, natomiast 83 lata temu „przewodniczyła” ostatnim przed II wojną światową dożynkom.
Przyszła na świat ponad wiek temu.
Pani Stanisława przyszła na świat na początku I wojny światowej, 17 września 1914 r. w Lasku. Jej ojcem był Franciszek Bartkowiak, zaś matką Ewa z d. Ptak, której rodzina też mieszkała w Lasku. Stasia była najmłodsza z rodzeństwa, z którego nikt już nie żyje. Kiedy miała 5 lat rodzina państwa Bartkowiaków przeprowadziła się na ul. Wojska Polskiego w Żabikowie, gdzie mieszkała do śmierci. Po zakończeniu edukacji szkolnej pracowała jako krawcowa najpierw w mosińskiej „Barwie”. Potem zatrudniła się w Zakładach Chemicznych braci Szubertów na Starołęce, gdzie przez sześć lat dochodziła pieszo. Długo pamiętała, jak 1 września 1939 r. szła do pracy przez Dębinę i przeszła most na Warcie. Przy ul. Czechosłowackiej zawrócili ją polscy żołnierze, informując, że o czwartej rano wybuchła wojna. Za namową mamy przestała wówczas chodzić do pracy. Pasją pani Stanisławy były występy w żabikowskim Chórze im. Ignacego Jana Paderewskiego, w którym pełniła funkcję sekretarza. Niezapomnianym dla niej wydarzeniem w dziejach chóru było przedstawienie podczas ostatnich przed wybuchem II wojny światowej dożynek w Żabikowie. Wcieliła się wówczas w rolę dziedziczki – Starościny dożynek, a jej partnerem był nauczyciel Edmund Trojanowski – późniejszy kierownik Szkoły Podstawowej nr 3. Pani Stanisława zawsze była pogodna, pełna optymizmu cieszyła się życiem. Mieszkała z opiekującymi się nią do samego końca córką – Dorotą Bogumiłą i zięciem – Stanisławem Nowakowskimi. Była szczęśliwa i czuła się bezpiecznie w ich obecności – wiedząc, że zawsze może na nich liczyć. Na zawsze pozostanie w sercach i życzliwej pamięci rodziny, przyjaciół i sąsiadów.
Pani Stanisława została pochowana w sobotę, 12 marca, w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Żabikowie, po Mszy św. żałobnej odprawionej w kościele św. Barbary. W ostatniej drodze towarzyszyli jej licznie zgromadzeni: rodzina, przyjaciele i sąsiedzi. Państwo Dorota Bogumiła i Stanisław Nowakowscy dziękują wszystkim, którzy towarzyszyli im w ostatniej drodze mamy.
(PAW)
Bardzo ciekawa karta historii Lubonia, od przedwojnia do teraźniejszości. Fascynujące, osoba cały czas tu mieszkająca i związana z tym miejscem.