W tradycji chrześcijańskiej Popielec to pierwszy dzień wielkiego postu, okresu oczekiwania na najważniejsze dla chrześcijan święto – śmierci i zmartwychwstania Syna Bożego, święto przypominające, że śmierć Jezusa na krzyżu odkupiła grzech pierworodny ludzkości i otworzyła drogę do życia wiecznego. Ale zanim nastąpi czas wielkanocnej radości, jest czas pokuty, postu, modlitwy – duchowej kontemplacji zbawczego planu Boga. Rozpoczyna się najbardziej mistyczny okres roku liturgicznego.
[…] bo prochem jesteś i w proch się obrócisz (Rdz 3,19) – to słowa wypowiadane przez kapłana posypującego głowy wiernych podczas liturgii Środy Popielcowej. Ten gest przypomina o znikomości i kruchości ludzkiego życia wobec wieczności, o krótkości naszych ziemskich zmagań w kontekście nieskończoności życia po śmierci zapowiedzianego przez świętego Jana w Apokalipsie.Motyw prochu pojawia się w Starym Testamencie w różnych księgach. Jakże zapadająca w pamięć jest scena z Księgi Hioba, w której tytułowy bohater straciwszy cały swój majątek, straciwszy wszystkie swoje dzieci i jeszcze dotknięty straszliwym trądem, goli głowę i posypuje popiołem. Opuszczony przez wszystkich – żonę, przyjaciół – pogrążony w rozpaczy, nie rozumiejący czym tak straszliwie rozgniewał Boga i dlaczego doświadcza go tak dotkliwym cierpieniem, wykonuje gest pokory i poddania się jego woli. „Dał Pan i zabrał Pan” – w tych słowach zawiera się rozpacz i nadzieja, bunt i posłuszeństwo, i wszystkie trudne, sprzeczne emocje targające człowiekiem zmagającym się z bólem i rozpaczą. Hiob pokazuje, jak przyjmować cierpienie – zaufać Bogu i nie złorzeczyć. To wskazówka dla ludzi głębokiej wiary, ale i ci, w których sercach nie płonie religijna żarliwość, mogą nauczyć się od Hioba – pokory wobec losu, cierpliwego znoszenia życiowej udręki, sposobu na odnalezienie wewnętrznej harmonii mimo wszystko.
Biblijna historia Hioba to historia z happy endem – odzyskał majątek, dzieci i zdrowie, dożył stu czterdziestu lat szczęśliwy i spełniony. Posypujmy głowy popiołem, dźwigajmy swój człowieczy los z pokorą i godnością, jak Hiob.
Aleksandra Radziszewska