Strona główna / Aktualności / Bajkowa Dolina Baryczy

Bajkowa Dolina Baryczy

W środę, 22 września słuchacze Uniwersytetu Lubońskiego Trzeciego Wieku (ULTW) odbyli wycieczkę do największego w Polsce Parku Krajobrazowego „Dolina Baryczy”. Były opowieści, legendy i pieśni z lirą korbową oraz oprowadzanie w stroju historycznym.

Do Doliny Baryczy udaliśmy się, aby poznać jej walory przyrodnicze, zwiedzić najciekawsze miejsca i zabytki oraz posmakować kuchni regionalnej. Utworzony w 1993 roku Park Krajobrazowy „Dolina Baryczy” jest położony w województwie dolnośląskim i wielkopolskim, pomiędzy Żmigrodem, a Przygodzicami, wzdłuż doliny rzeki Baryczy. Bramą do Parku jest Żmigród. Według językoznawców nazwa miasta to „gród żmij”, a żmija w staropolskim języku oznacza smoka.

W Żmigrodzie zwiedziliśmy zespół pałacowo-parkowy, położony nad Baryczą, przy drodze nr 5, na północ od miasta. Przewodnik ubrany w strój historyczny oprowadzał nas po ruinach pałacu w towarzystwie Napoleona, ku powszechnemu zdziwieniu. Później okazało się, że w lipcu 1813 r. pałac był miejscem spotkania cara Rosji Aleksandra I i króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III oraz posłów brytyjskiego i austriackiego, zmierzających do opracowania strategii pokonania Napoleona. Ustalenia tego gremium zostały spisane w historycznym dokumencie zwanym Protokółem Żmigrodzkim, decydującym o wojnie przeciwko Napoleonowi. Po dawnym średniowiecznym zamku pozostały gotyckie piwnice pod wieżą i pałacem, zaadaptowane obecnie na restaurację. Zamek został zniszczony w styczniu 1945 r. Piękną rezydencję Hatzfeldtów spaliła Armia Czerwona po wyzwoleniu Żmigrodu. Ocalała tylko wieża, pochodząca z czasów wojny 30-letniej, gdy zamek był przebudowany na twierdzę. Dzisiaj, w odrestaurowanej wieży mieści się punkt informacji turystycznej, salka konferencyjna, apartament dla gości oraz sala wystawiennicza. W zabytkowych wnętrzach wieży, przy dźwiękach liry korbowej, fletu prostego i bębenka obrączkowego, wysłuchaliśmy kilku ballad i opowieści nawiązujących do historii tego miejsca, w wykonaniu regionalisty Włodzimierza Ranoszka i jego żony. Była to niezwykle atrakcyjna lekcja historii. Ruiny zamku otacza XVIII w. zabytkowy park angielski o pow. ok. 15 ha ze stawami, pomnikowymi drzewami oraz elementami małej architektury parkowej.

Droga do Milicza prowadziła przez szereg ciekawych i otoczonych stawami miejscowości. Leżący nad Baryczą Milicz na przestrzeni wieków należał do książąt, biskupów, a od XVI w. do luterańskiej rodziny Kurzbachów, potem Maltzanów. Miasto od 1742 r. leżało w Królestwie Pruskim, od 1871 r. w Cesarstwie Niemieckim, po 1933 r. było pod rządami Hitlera, a po II wojnie światowej znalazło się w granicach Polski. Do dzisiaj zachował się rozległy rynek, otoczony XIX w. zabudową. Zwiedziliśmy kościół ewangelicki, obecnie katolicki, pw. św. Andrzeja Boboli, z pocz. XVIII w., jeden z sześciu tzw. Kościołów Łaski. Zbudowany z drewna kościół ma konstrukcję muru pruskiego, a nieco pochylona wieża, o wysokości 46 m, jest najwyższą drewnianą wieżą kościelną w Polsce. Najstarszym zabytkiem Milicza są ruiny zamku książąt oleśnickich z XIV w., późniejsza siedziba rodowa Kurzbachów i Maltzanów. Po wybudowaniu nowego pałacu w XVIII w. przez Joachima Maltzana zamek zaczął popadać w ruinę. Obecnie w klasycystycznym pałacu ma swoją siedzibę Zespół Szkół Leśnych. Otacza go park angielski o pow. 80 ha z ciekawym starodrzewiem.

Z Milicza udaliśmy się do Duchowa, aby zwiedzić 400-letni wiatrak o nazwie Bronisław oraz Małe Muzeum Młynarstwa założone w chacie młynarza. Jest to jedyny zachowany w Dolinie Baryczy drewniany wiatrak typu koźlarz.

W Wierzchowicach zatrzymaliśmy się w Chacie Łaniaków, aby zaopatrzyć się w domowe przetwory owocowe wytwarzane według starych rodzinnych receptur. Wykorzystywane w produkcji owoce i warzywa pochodzą z miejscowych lasów, sadów, przydomowych ogródków oraz gospodarstw. Przetwory są wytwarzane w emaliowanych garnkach, na kaflowym piecu opalanym drewnem. Nie zawierają konserwantów i polepszaczy. Rodzina Łaniaków wytwarza je od 2007 r. Dużym powodzeniem cieszył się syrop z malin wpisany przez Ministra Rozwoju Wsi na Listę Produktów Tradycyjnych oraz musztarda gruszkowa.

Dolina Baryczy jest ostoją ptactwa. Zaobserwowano tutaj około 260 gatunków ptaków, w tym większość lęgowych. Dużą atrakcją było obserwowanie ptaków na jednym ze stawów przez lunetę. W Rudzie Sułowskiej zatrzymaliśmy się na posiłek w Zajeździe Głowaczówka, gdzie serwowano m.in. milickiego karpia. Tym akcentem zakończyliśmy nasz pobyt w Bajkowej Dolinie Baryczy. Wycieczka odbyła się dzięki finansowemu wsparciu Starostwa Powiatowego w Poznaniu.

Maria i Jan Błaszczakowie

Do Doliny Baryczy udali się, aby poznać jej walory przyrodnicze, zwiedzić najciekawsze miejsca i zabytki oraz posmakować regionalnej kuchni
fot. Piotr Kusy

Redakcja GL

Gazeta Lubońska - niezależne pismo i portal mieszkańców Lubonia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *