Dzisiaj przed godziną 15, na stacji paliw Orlen w Luboniu przy ul. Sobieskiego, a dokładnie przy dystrybutorze nr 6, samozapłonowi uległo auto marki Peugeot Partner.
Na miejscu w przeciągu zaledwie kilku minut pojawiła się Straż Pożarna (w akcji brały udział trzy wozy strażackie), a następnie przyjechała Policja. Doszczętnie spalone auto, po godzinie 16, zostało odholowane przez pomoc drogową, wraz z którą z miejsca zdarzenia odjechał również właściciel pojazdu. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Jak udało nam się ustalić, w momencie całego zajścia na stacji paliw obecnych było około 10 osób i kilka aut. Jak relacjonują świadkowie, właściciel pojazdu już odjeżdżał, gdy nagle spod maski zaczął unosić się dym. Auto spłonęło w zastraszającym tempie, na miejscu zdarzenia zostały po nim jedynie zgliszcza.
Pracownicy obsługi stacji Orlen na szczęście zachowali zdrowy rozsądek i szybko awaryjnie wyłączyli zasilanie na stacji, dystrybutory paliwa, butle z gazem. Jeden z pracowników zadzwonił pod numer alarmowy 112, podczas gdy drugi rozpoczął akcję gaszenia pojazdu, zużywając w tym celu aż trzy gaśnice. Niestety nie przyniosło to pożądanego efektu i dopiero po przyjeździe na miejsce Straży Pożarnej udało się opanować sytuację.
Stacja paliw została jednak tymczasowo zamknięta, do czasu jej uprzątnięcia przez obsługę i ponownego włączeniu systemu. Prawdopodobnie otwarta ona zostanie dla klientów jeszcze dzisiaj, późnym wieczorem.
Z instrybutorami nie ma żartów!