„…bo warto żyć w kraju nad Wartą” – tak nazywała się wystawa prac Marii Klimczak, którą od 24 września do 4 listopada można było oglądać w Bibliotece Miejskiej. Autorka to członkini Poznańskiego Stowarzyszenia Pracy Twórczej oraz Wielkopolskiego Związku Artystów Plastyków. Najczęściej maluje obrazy olejne, akryle, ostatnio też akwarele. Ulubionym tematem prac artystki są ciekawe zakątki Poznania. W kręgu jej zainteresowań są nie tylko znane budowle, pomniki oraz architektura, ale także podwórka czy lasy w wielkopolsce. 24 września, podczas uroczystego wernisażu światło dzienne ujrzało ponad trzydzieści prac artystki, przedstawiających Poznań i okolice. Wieczór był również świętem muzyki (o oprawę muzyczną zadbał Piotr Szarski, który uświetnił wydarzenie grą na fortepianie) oraz poezji. Pani Maria odczytała wiersze pióra lokalnych pisarzy, przez co jeszcze bardziej podkreśliła, jak ważna jest dla niej historia regionu.
Zofia Mąkosa, która gościła w naszej bibliotece, to polska prozaiczka i publicystka. W 2017 roku zadebiutowała książką „Cierpkie grona”. Czytelnicy następnie rozkochali się w seriach: „Wendyjska winnica” oraz „Makowa spódnica”. 14 października br. autorka odwiedziła naszą bibliotekę, promując swoją najnowszą powieść „W świetle latarni”. Możemy zdradzić, że również jest to pierwszy tom z nowej serii „Pomiędzy”. W książkach autorki najczęściej znajdziemy nawiązania do wschodniej części naszego kraju. Urodzona w Kargowej, dzieciństwo spędziła w Chwalimiu i to właśnie te rejony są bohaterem pierwszoplanowym powieści Mąkosy. Podczas spotkania autorka przyznała, że na początku powstawania nowej powieści nie ma zarysu fabuły, ani sprecyzowanej charakterologii bohatera, ale pierwsza jest zawsze miejscowość, w której rozgrywa się akcja. Zofia Mąkosa podczas spotkania autorskiego zdradziła kulisy powstawania swojej pierwszej książki. Opowiedziała o tym, czy łatwo jest wydać debiutancką powieść i jak bardzo może zaskoczyć interpunkcja. Uczestnicy spotkania z radością słuchali o źródłach, przekazach ustnych i znaczeniu regionu. Pani Zofia opowiedziała również, bez czego nie wyobraża sobie pisania i jak bardzo wyczekuje odpowiedzi zwrotnej w postaci recenzji Czytelników. Uczestnicy spotkania chętnie skorzystali z możliwości zadawania własnych pytań oraz ustawili się w kolejce po podpis autorki.
Początek października oznacza dla studentów Uniwersytetu Lubońskiego Trzeciego Wieku wielki powrót na zajęcia, a także rozpoczęcie sekcji bibliotecznej. Jak co roku, przygotowaliśmy szereg wykładów oraz warsztatów dla lubońskich seniorów. 21 października uroczyście rozpoczęto sekcję biblioteczną wykładem Sebastiana Pawlickiego. Prowadzący określa się pasjonatem religii oraz kultury żydowskiej, dlatego też zaprezentował wykład „Symbolika macew żydowskich”. Tradycja żydowska zabrania wyobrażania na nagrobkach postaci ludzkich. Rzeźbiarze zgodnie z nakazami umieszczali więc na nagrobkach motywy zaczerpnięte ze świata zwierzęcego i roślinnego. I tak na nagrobkach możemy zobaczyć np. złamane drzewo, świecę – oznaczającą, że życie zostało zakończone przedwcześnie i nagle. Świeczniki często oznaczały kobietę, ponieważ to ona strzeże ogniska domowego. Sebastian Pawlicki wskazał również, gdzie można szukać pozostałości cmentarzy żydowskich w Poznaniu i okolicach, by samodzielnie próbować rozwikłać ujrzaną tam symbolikę. Już w listopadzie widzimy się na dwóch kolejnych wykładach; pierwszy dotyczyć będzie profilaktyki dbania o wzrok, a drugi stanowić będzie spotkanie z wnuczką Feliksa Nowowiejskiego – Bogną Nowowiejską-Bielawską.
Monika Smółka