We wtorkowy wieczór piątego grudnia w lubońskich domach, zgodnie z wielkopolską tradycją czyści się buty i stawia przy łóżku lub w korytarzu z nadzieją, że Święty Mikołaj wrzuci nocą jakieś łakocie. Jest oczywiście pewien element niepewności, czy Mikołaj uzna nasze trzewiki za wystarczająco lśniące i wypucowane. Poranna nagroda nie jest wcale pewna. Ale tym bardziej sny mamy wtedy pełne marzeń i nadziei. Mikołajkowo śnią głównie dzieci, ale może i starsi coś dostaną? Warunek jest dla wszystkich ten sam – przygotowanie obuwia i wiara, że magia działa.
Oby poranek 6 grudnia słodko nas zaskoczył!
red. GL