Dzień Taty

Niedawno pisałam o Dniu Mamy, gdzie zdecydowanie bardziej mogłam się wypowiedzieć, chociażby dlatego, że sama nią jestem…, ale postaram się jak tylko mogę pięknie opowiedzieć o Was Ojcowie.

Obecnie wizerunek Taty jest trochę inny niż wtedy, kiedy byłam dzieckiem. Ojcowie częściej zajmują się swoimi pociechami, a mamy pracują. Tatowie są przyzwyczajeni, że rola „mama-tata” to nie tak, jak było kiedyś. To, że ojciec zajmuje się wychowaniem swoich dzieci, jest w dzisiejszych czasach czymś zupełnie naturalnym, normalnym i potrzebnym dzieciom. I bardzo dobrze! Ponieważ wiemy, że są w życiu etapy, kiedy dziecko potrzebuje Mamy, Taty, lub obojga naraz.

Uważam, że mężczyźni świetnie dają sobie z tym radę! Brawo Panowie!

Opowiem Wam jednak o swoim Tacie z perspektywy córki i czasu.

Czesław, bo tak ma na imię, jest głową rodziny, którą umiejętnie kręciła i kręci szyja, czyli moja mama. Jednakże współpraca głowa-szyja wychodzi Im idealnie, osiągnęli najwyższy poziom w tej sferze życia, zwłaszcza, że niedawno obchodzili swoją 50. rocznicę ślubu, więc nauczyli się Siebie na pamięć. Tato jest osobą spokojną, dbającą o dobro rodziny. Prawdziwa z Niego złota rączka, która potrafi zdziałać cuda! Nie należy do osób porywczych, raczej można powiedzieć, że to człowiek łagodnego usposobienia. Dzięki takiej postawie i ogromnej miłości do naszej mamy i nas, nauczył rodzinę co to miłość, oddanie i poświęcenie. Uwielbia rozwiązywać krzyżówki, oglądać teleturnieje, spędzać czas na świeżym powietrzu i majsterkować. Obecnie świetnie sprawdza się w roli Dziadka. Zawsze był zapracowany, wracał do domu z pracy, jadł obiad i szedł do kolejnej pracy… a  że rodzice mieszkają na wsi, było jej co nie miara. Bywało, że miał mało czasu dla nas – dzieci, ale starał się jak mógł. Nigdy nie narzekał. Zawsze gotowy do pomocy. Uwielbiam, kiedy się śmieje, kiedy żartuje. Kiedy wyjeżdżamy po odwiedzinach w rodzinnym domu, zawsze ma łzy w oczach. Czuję, jak bardzo nas kocha, a my Jego. Jestem dumna z Ojca Czesia i dziękuję, że zawsze był i jest, że zawsze o nas myśli i mimo upływu lat nadal się troszczy. To cały On – nasz Tato – Kochany Nasz Czesio.

Drodzy Tatusiowie z okazji Waszego Święta, życzę Wam wszystkiego najlepszego! Niechaj Wasze dzieci będą z Was dumne, tak jak ja jestem dumna ze swojego Taty, a Wy bądźcie dumni ze swoich dzieci, które wychowujecie na wspaniałych ludzi. Świetnego Dnia Najlepsi!

Magdalena Stajniak

 

Magdalena Stajniak z rodzicami – Marią i Czesławem oraz braćmi: Markiem, Pawłem i Hubertem   fot. Zb. Magdaleny Stajniak

 

Tata…

W myślach dłonie z nim swe splatam,

W myślach wracam wnet do domu,

Tak jak „złodziej”, po kryjomu…

Żeby ujrzeć jego ręce… spracowane życiem wielce!

Żeby spojrzeć w jego oczy…

Tyle szczęścia w nich się toczy!

Kiedyś tyle nie wiedziałam…

Kiedyś nic nie rozumiałam…

Nie umiałam czytać sercem.

Teraz Tato jesteś szczęściem!

Wracam z chęcią dziś do Ciebie…

Tulę się jak małe dziecko,

Słucham bicia Twego serca,

Jestem Tobie Ojcze wdzięczna!

Dziś dziękuję Ci za Wszystko

Choć nie jesteś przy mnie blisko

Choć nas dzielą kilometry

Choć nie mamy siebie co dzień…

Moja miłość jest jak ogień!

Spali wszystkie zbędne mosty

Życie z Tobą było proste…

Dziś dziękuję Tato Ci …

Jestem wdzięczna po kres dni ❤️

Magdalena Stajniak

Redakcja GL

Gazeta Lubońska - niezależne pismo i portal mieszkańców Lubonia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *