Jedną z niechlubnych rocznic przypadających na przełomie roku jest wprowadzenie 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego. Dość wyjątkowym przedsięwzięciem nawiązującym do tego wydarzenia i uczczenia późniejszego Okrągłego Stołu jest festiwal muzyczny Zadzwońcie po Milicję! W tym roku zaangażowali się w nie również członkowie Towarzystwa Miłośników Miasta Lubonia.
Ideą cyklicznego muzycznego wydarzenia realizowanego przez Visual Production jest przypomnienie trudnego okresu stanu wojennego wprowadzonego w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej 13 grudnia 1981 roku na mocy uchwały Rady Państwa datowanej dzień wcześniej i inspirowanej przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego. Istotne jest jednak upamiętnienie długo wyczekiwanych przez zmęczone kryzysem i sytuacją polityczną społeczeństwo pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Przeprowadzono je w dniach 4 oraz 18 czerwca 1989 roku na skutek ustaleń Okrągłego Stołu po burzliwych negocjacjach pomiędzy stroną rządową, demokratyczną opozycją oraz przedstawicielami Kościoła. Do dziś ich rezultaty budzą wiele kontrowersji i ożywioną dyskusję nie tylko w kręgach naukowych. Zwolennicy podkreślają możliwość zmian ustrojowych bez krwawej rewolucji, a jednoczesne włączenie dygnitarzy komunistycznych do rządzenia państwem spowodowało ich współodpowiedzialność za trudne decyzje wymagające od społeczeństwa wielu wyrzeczeń. Wieloletni konflikt polityczny między opozycją utożsamianą z Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym Solidarność, a władzami PRL nierozerwalnie związanymi z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą został do jakiegoś stopnia zażegnany. Nasz kraj wyruszył na krętą drogę wiodącą ku demokracji oraz systemowi pluralistycznemu. Z kolei przeciwnicy Okrągłego Stołu zarzucają uczestnikom z opozycji „przehandlowanie” Polski już podczas wcześniejszych spotkań w ośrodku konferencyjnym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w podwarszawskiej Magdalence. Według nich obozowi komunistycznemu zależało jedynie na zachowaniu bezpieczeństwa oraz podtrzymaniu ciągłości władzy, która i tak chyliła się ku upadkowi będąc już praktycznie w agonii. W efekcie żaden z peerelowskich aparatczyków nie został do dziś rozliczony oraz ukarany, choć na początku wydawało się, że „Orła Wrona nie pokona”. Twarzami ugrupowań tkwiących po przeciwstawnych stronach barykady byli przede wszystkim generał Wojciech Jaruzelski oraz Lech Wałęsa.