Jak co roku sarkamy, że to obca tradycja, że nowa i nie nasza. Ale czy są osoby, których nie wzruszy drobny dowód uczucia od kogoś bliskiego? Czyż nie rozczula nas każdy gest sympatii lub miłości, choćby w formie skarpetek w czerwone serduszka czy bombonierki w kształcie serca czy serduszkowe cokolwiek?
Być kochanym, być kochaną – tego pragniemy na każdym etapie życia. Miłość to nie tylko temat wielu piosenek, niezliczonych strof poetyckich, to pragnienie każdej duszy i ciała.
Można ją wyrażać nieśmiertelnymi słowami Pieśni nad pieśniami, biblijnego dialogu Oblubienicy i Oblubieńca, wzorca poezji miłosnej dla wszystkich późniejszych stuleci i przesłać ukochanej liścik z wyznaniem: „O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jak piękna, oczy twe jak gołębice!” (Pnp 1,15).
Można wszakże wyznać, że „przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem” (Zenon Martyniuk). I można wszystko, co pomiędzy tymi stylami i tonacjami, bo miłość niejedno ma imię i w słowa ująć ją trudno.
Życzymy Państwu wiele miłości w różnych barwach i odcieniach.
red. GL