2 lutego kończy się okres bożonarodzeniowy, a więc milkną śpiewy kolęd i znika piękna bożonarodzeniowa dekoracja z kościoła. Zwyczaj nakazuje, aby rozebrać w domu choinkę, chociaż dla wielu parafian takim momentem, w którym należy choinkę rozebrać jest odbyta kolęda.
Zgodnie ze specyfiką naszej strefy klimatycznej nadal dni są bardzo krótkie, popołudnia toną w mroku. Tym bardziej ważna jest symbolika Święta Matki Boskiej Gromnicznej, w które wpisuje się wizerunek Maryi ze świecą, zwana właśnie gromnicą. W polskiej ludowej ikonografii powszechne były niegdyś wizerunki Matki Boskiej broniącej w zimową noc przed wilkami. Choć geneza wizerunku Matki Boskiej Gromnicznej jest egzotyczna. Wywodzi się z hiszpańskiej Teneryfy. Tamtejsza legenda głosi, że w roku 1392 dwaj rodowici mieszkańcy Teneryfy napotkali na brzegu wyrzuconą przez ocean drewnianą figurę Matki Boskiej z gromnicą. Poprosili o pomoc w jej przeniesieniu miejscowego króla Guanczów, następnie figurę ustawiono w grocie. Opowieść mówi o cudownym uleczeniu ran u osób, które dotykały figury. Guanczowie uznali świętość postaci, co traktuje się jako przełomowy moment w chrystianizacji Wysp Kanaryjskich i początek kultu Matki Bożej Gromnicznej na świecie.
Oficjalna nazwa święta to Ofiarowanie Pańskie, upamiętniające ofiarowanie Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej 40 dni od narodzin, co nakazywała tradycja żydowska w odniesieniu do każdego pierworodnego chłopca. W nauce Kościoła katolickiego akcentuje się w wymowie tego święta osobę Chrystusa, który jest „Światłością świata” i „Światłem na oświecenie pogan”.
red. GL