Strona główna / Aktualności / Lubońskie kalendy rocznicowe!

Lubońskie kalendy rocznicowe!

Luboń, obchodzący w przyszłym roku 70-lecie uzyskania praw miejskich, jest jednym z najmłodszych miast w Wielkopolsce. Powstał dopiero w 1954 roku w wyniku połączenia trzech podpoznańskich wsi: Lubonia, Żabikowa i Lasku.

Podczas przygotowywania kalendarza na 2024 rok, będącego integralną częścią grudniowego wydania „Gazety Lubońskiej”, powstał zamysł umieszczenia w tle czterech reprezentatywnych zdjęć z historii naszego miasta. Ich wybór przeprowadzony przez autora i oczywiście Redakcję jest na pewno wielce subiektywny. Jednak rozbudowany ich opis uzasadniający pośrednio wybór zamieszczamy poniżej i mamy nadzieję, że rozwieje on wszelkie wątpliwości.

Tekst oraz opisy zdjęć:

Przemysław Maćkowiak

Wiek dziewiętnasty to czas intensywnych przemian gospodarczych. W 1832 roku w Żabikowie powstała pierwsza cegielnia Królewska produkująca materiały na potrzeby realizowanej w latach 1828-1869 poznańskiej twierdzy poligonalnej. W dniu 14 października 1863 roku hrabia August Cieszkowski kupił osadę młyńską w Żabikowie. W latach 1870-1876 na terenie folwarku funkcjonowała Wyższa Szkoła Rolnicza im. Haliny. Była to pierwsza i jedyna wyższa uczelnia w zaborze pruskim. Jej likwidację wymusiły władze, uznając szkołę za kuźnię polskich patriotów. Do dzisiaj zachował się tylko budynek akademicki oraz obora ze stajnią (dom włodarza został niestety ostatnio wyburzony do fundamentów i dyskusyjnie odtworzony ze współczesnych materiałów). Z kolei na żabikowskich polach od 1905 roku realizowano za pośrednictwem Komisji Kolonizacyjnej roku kompleks budynków przeznaczony dla osadników niemieckich. Składał się on ze świątyni oraz szkoły ewangelickiej, domu gminnego, poczty, apteki, szpitala, willi lekarza, sklepów, restauracji oraz kilkudziesięciu domków jednorodzinnych. Są one dobrze widoczne na pocztówce z około 1916 roku z modelem realizowanego wzorcowego osiedla ze zbiorów Przemysława Maćkowiaka. W 2006 roku ścianę korytarza Urzędu Miasta w Luboniu naprzeciwko sali sesyjnej ozdobiła jej powiększona reprodukcja. Jednak pocztówka po raz pierwszy była prezentowana wraz z innymi archiwaliami w holu Urzędu od grudnia 2005 do stycznia 2006 na wystawie „Luboń na dawnych mapach i pocztówkach (1860-1918)” przygotowanej przez Towarzystwo Miłośników Miasta Lubonia.
Dynamiczny rozwój miejscowości, z których powstał współczesny Luboń, był wynikiem realizacji na początku XX wieku na tym terenie trzech nowoczesnych fabryk przemysłu spożywczego oraz chemicznego. Przez wiele lat to one kształtowały wizerunek Lubonia, jednak obecnie dominuje budownictwo mieszkaniowe, stanowiące zaplecze aglomeracji poznańskiej. W grudniu 2004 roku definitywnie zakończył się po stu latach przerób ziemniaków w naszym mieście. Jego początki sięgają lat 1902-1904, kiedy to zbudowano Fabrykę Przetworów Ziemniaczanych A.C. Koehlmanna z Frankfurtu nad Odrą oraz Fabrykę Drożdży G. Sinnera z Grünwinkel. Budynki pierwszej z nich powstały w duchu secesji, drugiej nawiązywały do historyzmu i nosiły cechy romańsko-gotyckie. Przez lata obie fabryki były wielokrotnie modernizowane, zmieniał się także ich status własnościowy. W 1949 roku nastąpiło spójne połączenie w jeden zakład wytwarzający mąkę ziemniaczaną, krochmal, syrop, cukier gronowy, pulpę, dekstrynę, spirytus oraz drożdże. Jednak pogłębiająca się recesja lat dziewięćdziesiątych XX wieku powodowała coraz większą redukcję zarówno produkcji, jak i personelu. Kolejno zamykano poszczególne wydziały i na końcu funkcjonowała już tylko dawna krochmalnia I. W części budynków znalazły wówczas swoje siedziby różne firmy, a potem większość budynków niewpisanych do rejestru zabytków sprawnie rozebrano. Z kolei całość produkcji przeniesiono do zakładu w Stawie, stanowiącego filię Wielkopolskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego. Z jednej strony zmniejszyły się w Luboniu uciążliwości związane z przerobem, z drugiej strony straciło zatrudnienie wiele osób pracujących w zakładzie wielopokoleniowo. Poważnym problemem stało się także należyte zagospodarowanie budynków pofabrycznych, posiadających ogromną wartość historyczną i będących jednymi z najcenniejszych i do tego nielicznych zabytków Lubonia. W efekcie na tym terenie pozyskanym przez dewelopera powstają od lat budynki mieszkalne w swojej formie nijak nie korespondujące z dawną wspaniałą architekturą przemysłową. Po wielu latach zaniedbań połączonych z brakiem szukania sensownego zagospodarowania dziedzictwa podporządkowanego wyłącznie zasadom rynkowym, ich los jest chyba raczej mało optymistyczny (obym się mylił!). Na zdjęciu dość pospolity dawniej widok dla mieszkańców naszego miasta do czasu likwidacji fabryki, kiedy to przed wjazdem na dziedziniec główny pojazdy wyładowane ziemniakami były ważone. Stały one w długich kolejkach, oczekując na obsługę wzdłuż ulicy Armii Poznań, utrudniając znacząco komunikację   fot. Przemysław Maćkowiak
„Prędko, łatwo i smacznie gotować – jest to hasło, które powinno pociągać każdą gospodynię, czy to Panią domu, czy kucharkę. Wykonać to pozornie trudne zadanie dopomogą Jej w pierwszym rzędzie znakomite wyroby marki Luba”. W taki sposób w połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku zachęcała do zakupów swoich produktów Lubońska Fabryka Drożdży S.A., będąca spadkobierczynią Fabryki Drożdży G. Sinnera powstałej w Luboniu w latach 1902-1904. Produkcję wyrobów spożywczych przeznaczonych dla klientów indywidualnych rozpoczęto w 1924 roku. W celu lepszej promocji wprowadzono także nowy znak towarowy Luba umieszczany na wszystkich produktach spółki. Wszystkie zabiegi promocyjne odniosły zamierzony skutek, gdyż wyroby wielokrotnie otrzymywały prestiżowe nagrody. Fabryka w połowie lat trzydziestych, jak informował ówczesny folder reklamowy, składała się z trzech zasadniczych wydziałów Drożdżowni produkującej drożdże prasowane i spirytus, Krochmalni wytwarzającej mąkę kartoflaną, dekstryny: żółtą i białą, puder pszenny, krochmal w kawałkach, klej szewski i puder kukurydziany oraz Oddziału Spożywczego. Na ilustracji okładka reklamowego wydawnictwa Luby wydanego w połowie lat trzydziestych XX wieku ze zbiorów Przemysława Maćkowiaka. W folderze adresowanym do odbiorców indywidualnych znalazło się 45 przepisów na ciasta, galaretki, kremy i leguminy wykorzystujących jej wyroby.
Wielkopolska w czasach Cesarskich Niemiec określana była spichlerzem Rzeszy. Dynamicznie rozwijające się rolnictwo potrzebowało ogromnej ilości nawozów sztucznych. Aby uniknąć ich sprowadzania z głębi kraju w latach 1909-1914 zbudowano w Luboniu fabrykę superfosfatu i kwasu siarkowego. Takiej lokalizacji fabryki sprzyjało położenie miejscowości w centrum prowincji, w pobliżu poznańskiego węzła kolejowego i drogowego oraz szlaku wodnego Warta-Odra. Umożliwiało to sprawny transport zarówno produktów, jak i surowców sprowadzanych z Florydy, Afryki oraz Hiszpanii. Nie bez znaczenia była również dobra dostępność wody technologicznej oraz oddalenie od obszarów zaludnionych zmniejszające uciążliwość produkcji. Projekt fabryki opracował słynny niemiecki architekt Hans Poelzig znany między innymi z projektu Wieży Górnośląskiej w Poznaniu. Inwestor Moritz Milch będący właścicielem koncernu Chemische Fabrik Milch Action Gesellschaft dał Poelzigowi wolną rękę. Powstał jeden z najnowocześniejszych zakładów tego typu w Europie odznaczający się wyjątkowymi walorami architektonicznymi, a zdjęcie lubońskich zakładów można znaleźć w każdym światowym podręczniku omawiającym architekturę pierwszych dekad XX wieku. Na archiwalnej ilustracji z 1911 roku ze zbiorów Przemysława Maćkowiaka widoczna jest nieistniejąca fabryka superfosfatu wchodzącą w skład nowatorskiego zespołu budynków
Kompleks Fabryki Chemicznej składał się z dwóch wytwórni kwasu siarkowego niezbędnego w procesie technologicznym, wydziału produkcji superfosfatu, dwóch magazynów fosforytów oraz superfosfatu oraz budynków administracyjnych. Dla potrzeb zakładu zbudowano bocznicę kolejową i port rzeczny. W pewnym oddaleniu od fabryki zrealizowano osiedle mieszkaniowe. Na zdjęciu widoczna jest wschodnia część magazynu superfosfatu z unikatową konstrukcją więźby dachowej    fot. Przemysław Maćkowiak
Architektura zabudowań Zakładów Chemicznych była surowa, nieco archaizująca, operowała masą i wielkimi płaszczyznami. Kontrastowała z łagodnym i płaskim krajobrazem nadwarciańskich pól. Jednak pierwszą inwestycją przygotowującą przyszły plac budowy był nitowany most kolejowo-drogowy zrealizowany w 1907 roku nad starym korytem Warty. Sto lat intensywnej eksploatacji nie było jednak łaskawe dla przeprawy i mimo wielu bieżących napraw wymagała ona wymiany. W latach 2013-2014 filary dostosowano do większych obciążeń, a szersza i nieco krótsza konstrukcja przęseł ułatwiła intensywniejszy ruch pojazdów. Na zdjęciu prace betoniarskie przy zachodnim przyczółku oraz sąsiednich filarach w październiku 2013 roku   fot. Zygmunt Maćkowiak
Duże znaczenie dla rozwoju naszego miasta miało otwarcie 27 października 1856 roku jednotorowej linii kolejowej Poznań-Wrocław. Drugi tor dobudowano po 1900 roku i wtedy trzy lata później zrealizowano istniejące do dziś budynki stacyjne. Jednotorową linię kolejową Luboń-Grodzisk z ciekawym wiaduktem kratownicowym w Lasku oddano do użytku 1 lipca 1909 roku i była ona przedłużeniem trasy Grodzisk-Wolsztyn powstałej w 1898 roku. Po stu latach na przełomie wieków stan techniczny wiaduktu zaczął się gwałtownie pogarszać i dopuszczono go do dalszej eksploatacji tylko warunkowo do 2009 roku. Nitowane przęsło nie nadawało się już do naprawy, więc podjęto decyzję o wymianie na nowe. Na szczęście zadbano o zachowanie historycznego charakteru zabytkowej linii kolejowej i nowa kratownica wykonana we współczesnych technologiach otrzymała formę swojej poprzedniczki. Na zdjęciu stuletnia kratownica jeszcze na swoim pierwotnym miejscu, w głębi widoczne nowe spawane przęsło w trakcie przygotowań do montażu. U dołu dwutorowa linia kolejowa Poznań-Wrocław, u góry jednotorowa Luboń-Grodzisk. Jednak po likwidacji przejazdu kolejowego i budowie żelbetowego wiaduktu ułatwiającego komunikację na drodze wojewódzkiej Poznań-Mosina otoczenie zmieniło się nie do poznania   fot. Przemysław Maćkowiak
Realizacja zadania „Przebudowa wiaduktu kolejowego położonego w ciągu linii Sulechów-Luboń w km 109.548” rozpoczęła się w maju 2009 roku od scalania nowego przęsła z gotowych elementów w pobliżu miejsca jego docelowego posadowienia. Demontaż starej konstrukcji przeprowadzono w nocy z piątku 26 czerwca na sobotę 27 czerwca w godzinach 3.00-4.30, a montaż nowego przęsła odbył się dobę później. Wybór dnia oraz pory nie był przypadkowy, gdyż najważniejsza w tym względzie była minimalizacja utrudnień w komunikacji, szczególnie na linii kolejowej Poznań-Wrocław. Na zdjęciu nowe przęsło już prawie osadzone na docelowym miejscu    fot. Przemysław Maćkowiak

Redakcja GL

Gazeta Lubońska - niezależne pismo i portal mieszkańców Lubonia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *