Dzisiaj (17.01) doszło do tragicznego zdarzenia. Na Szachtach utonął wędkarz, 21 – letni mieszkaniec Poznania, który wszedł na lód.
Na miejscu zdarzenia błąkał się pies, który przebywał przy przeręblu. Zaniepokoiło to osobę, spacerująca w tym czasie nad stawem, która powiadomiła służby.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o psie błąkającym się na terenie Szachtów. – O godzinie 9.42 poznańskie służby otrzymały zgłoszenie od osoby postronnej, którą zaniepokoiła sytuacja zauważona na Stawie Nowakowskiego przy ulicy Głogowskiej – relacjonuje Iwona Liszczyńska z biura prasowego KWP Poznań. Po godzinie 12 z wody wyłowiono zwłoki mężczyzny.
Służby zgłoszenie odebrały przed godziną 10.00. Poinformowano nas o psie, który siedzi przy przeręblu na jednym ze stawów na Szachtach. Na miejsce wysłany został jeden zastęp. Ponieważ istniało podejrzenie, że pod wodą może znajdować się człowiek na miejsce zadysponowana została Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego. Po tym jak nurek wszedł pod wodę ujawniono, że znajduje się tam mężczyzna. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jego zgon. Pies został zabezpieczony przez strażników miejskich – powiedział oficer dyżurny wojewódzkich strażaków. Okoliczności wypadku badają policjanci.
Państwowa Straż Pożarna oraz synoptycy apelują o zachowanie rozsądku i niewchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne. Załamanie się lodu jest śmiertelnym zagrożeniem. Niejednolita warstwa lodu na jeziorach i rzekach wciąż jest zbyt cienka i łatwo może załamać się pod ciężarem człowieka.