Dzień Ojca

23 czerwca obchodzimy Dzień Ojca. Właśnie, ale czy rzeczywiście obchodzimy? Czy jest jakiś szczególny rodzaj uczczenia tego dnia w naszej polskiej rzeczywistości? Wydaje się, że jeśli już to bardzo prywatnie, indywidualnie i każdy na swój sposób. Jak serce dyktuje.

Trudno nawet wytłumaczyć, dlaczego akurat ta data wyznaczona została na uczczenie ojców (poza Polską tylko Nikaragua i Uganda świętuje w tym terminie). Nieoczekiwany wątek afrykański niczego nie wyjaśnia. Również powiązanie z wigilią wspomnienia św. Jana Chrzciciela czy jak kto woli z Nocą Świętojańską wydaje się być tropem donikąd.

Do polskiego kalendarza Dzień Ojca wpisano dopiero w 1965 roku, ale rozmachu i znaczenia dorównującego Dniu Matki nigdy chyba nie zyskał. Dlaczego? Czy dla tego, że ojcowie w tradycyjnym, odchodzącym do lamusa modelu rodziny byli raczej tymi myśliwymi, którzy szli na polowanie, aby zapewnić byt swojemu stadu. Angażując się głównie w życie zawodowe, nie byli tak mocno obecni
w domu jak nieustająco krzątające się matki. Nie tworzyli więc tak silnych więzi emocjonalnych. Obecnie to się zmienia. Urlopy tacierzyńskie cieszą się coraz większą popularnością, a młody tatuś
z wózkiem na spacerze nie należy już do rzadkości. Wielu młodych mężczyzn świadomie pragnie być ojcem obecnym, ojcem uczestniczącym w życiu dziecka, ojcem budującym bliską relację.

Jest taki piękny obraz Rembrandta pt. „Syn marnotrawny”, na którym ojciec wita powracającego do domu syna. Uwagę widza przykuwają ojcowskie dłonie spoczywające na plecach klęczącego przed nim syna, bo jak to u Rembrandta, to, co najważniejsze na obrazie, jest wydobyte światłem.
I ciekawostka, te dłonie są różne, jedna kanciasta i szorstka, wyraźnie męska, a druga smukła, delikatniejsza, jakby kobieca. Czyżby holenderski mistrz chciał powiedzieć, że ojciec to siła, autorytet, męstwo i odwaga, ale także czułość, ciepło, przywiązanie, troska. Czyżby sam malując ten ostatni
w swoim życiu obraz, krótko po śmierci syna Tytusa odkrył tę prawdę, że być rodzicem to po prostu kochać, a w tym wszystko się mieści.

Wszystkim Ojcom – Seniorom i młodym Tatusiom, życzymy wiele szczęścia i radości w spełnianiu tej pięknej i bardzo ważnej roli życiowej. Niech bycie ojcem przynosi każdego dnia poczucie dumy, satysfakcji i spełnienia.

Aleksandra Radziszewska

Michalinka złożyła życzenia tacie Damianowi na placu zabaw
fot. Paweł Wolniewicz
fot. Paweł Wolniewicz
fot. Paweł Wolniewicz

Redakcja GL

Gazeta Lubońska - niezależne pismo i portal mieszkańców Lubonia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *