Przełom roku to czas licznych rocznic kluczowych wydarzeń z historii naszego kraju. W obchody związane z Powstaniem Styczniowym oraz Powstaniem Wielkopolskim ponownie zaangażowali się członkowie Towarzystwa Miłośników Miasta Lubonia.
W grudniu przypadała 105. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego, natomiast miesiąc później 161. rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Pierwsze upamiętniał wędrujący po wielkopolskich szlakach kolejowych edukacyjny Pociąg Zwycięstwa, natomiast drugie cykl wydarzeń w Ostrowie Wielkopolskim odbywający się pod hasłem „Dalej, Bracia, do Bułata – Wielkopolanie w Powstaniu Styczniowym”. Nie mogło nas tam zabraknąć!
Tekst oraz opisy zdjęć:
Przemysław Maćkowiak
Prezes TMML
Niedawno obchodziliśmy 161. rocznicę Powstania Styczniowego, które wybuchło 22 stycznia 1863 roku w Królestwie Polskim, natomiast w Wielkim Księstwie Litewskim na początku lutego. Nie miało większych bitew, ani nie odniosło też spektakularnych sukcesów, a koniec końców zakończyło się klęską. A jednak jest ono zaliczane do najchlubniejszych kart naszej historii. Działania bojowe były prowadzone w zaborze rosyjskim, zaś w Wielkopolsce w części wschodniej pozostającej pod władzą carską. Pomoc dla walczących płynęła jednak z całego regionu, podobnie jak ochotnicy chętnie zasilający oddziały powstańcze. Do dziś właśnie na tym terenie pozostało sporo pamiątek po burzliwych wydarzeniach. Tegoroczne obchody rocznicowe zainaugurowaliśmy w Ostrowie Wielkopolskim uczestnicząc w wydarzeniach przygotowanych w dniach 22-23 stycznia 2024 roku przez Bibliotekę Publiczną Stefana Rowińskiego i odbywających się pod hasłem „Dalej, Bracia, do Bułata – Wielkopolanie w Powstaniu Styczniowym”. Jednym z nich była inscenizacja historyczna przed probostwem konkatedry upamiętniająca postać bohaterskiego księdza proboszcza kotłowskiego oraz wikariusza ostrzeszowskiego Stanisława Klemczyńskiego. Zorganizował on oddział powstańczy, z którym przekroczył granicę pomiędzy zaborem pruskim, a rosyjskim. Wyruszył z nim w bój z Moskalem płacąc najwyższą cenę 22 kwietnia 1863 roku w przegranej bitwie pod Rudnikami, niedaleko wsi Kluski (określanej również jako pod Dzietrznikami). Była ona szeroko komentowana w ówczesnej prasie: „Oddział powstańców powiatu Kaliskiego, pod dowództwem Franciszka Parczewskiego, zaniepokojony w okolicach Grabowa maszerował w Wieluńskie. Pod Ochędzynem stoczyła tylna jego straż szczęśliwą potyczkę z moskiewską awangardą od Kalisza za nim idącą: 4-ch moskali poległo; z naszych zginął z kawalerii Browarski ekonom ze wsi Szczytniki i 2-ch strzelców raniono. Dnia 22 kwietnia, o 10 rano oddział spoczął na chwilę w boru około pustkowia Kluski pod Cisową, gdy wystrzały wedet oznajmiły zbliżanie się nieprzyjaciela od strony Kalisza; w szyku bojowym przyjęli nasi moskwę celnemi strzałami. Bój trwał kilka godzin z korzyścią po naszej stronie, gdy nadeszły posiłki moskalom od Częstochowy i Sieradza, biorąc naszych we trzy ognie; 14 rot i dwa działa wprowadziła moskwa w bitwę, naszych było 600. Ulegając tak przeważnej sile oddział Parczewskiego, rozsypał się, ażeby się zebrać w innym punkcie. Z naszej strony poległo 29, rannych mamy 40, i pewną liczbę zabrano nam do niewoli; między zabitymi znajdują się: Teodor Suchorski właściciel Smeszkowa, Michał Gałczyński właściciel Poniatówka, Anastazy Jezierski właściciel Góry, Stanisław i Józef Fornalscy włościanie z Żelisławia”. W jej trakcie zginął również ksiądz Stanisław Klemczyński, a pojmani powstańcy byli aresztowani i narażeni na zsyłkę w głąb carskiego imperium. W inscenizacji wzięły udział Stowarzyszenie Inicjatywa Ziemi Bolimowskiej, Partia Powstańcza Józefa Oxińskiego, Grupa Muzealna z Muzeum Leokadii Marciniak w Gałkowie Dużym, Ostrowska Grupa Rekonstrukcji Historycznej oraz Towarzystwo Miłośników Miasta Lubonia. Gloria victis! fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka
Jedną z atrakcji inscenizacji była funkcjonująca kuźnia, podobna jak w czasach Powstania Styczniowego, kiedy to kosy przekuwano na sztorc uzupełniając skromne wyposażenie militarne oddziałów. Takie obrazy są doskonale znane z twórczości malarza Artura Grottgera, czołowego przedstawiciela polskiego romantyzmu. fot. Przemysław Maćkowiak
Przed fasadą konkatedry w Ostrowie Wielkopolskim podczas Powstania Styczniowego! Jednym z wydarzeń rocznicowego przedsięwzięcia „Dalej, Bracia, do Bułata – Wielkopolanie w Powstaniu Styczniowym” była inscenizacja historyczna odbywająca się przed probostwem konkatedry. Obecna neoromańska rzymsko-katolicka świątynia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ostrowie Wielkopolskim jest już trzecią w tym miejscu. Zaprojektował ją architekt Roger Sławski wykorzystując wcześniejszy zamysł Sylwestra Pajzderskiego. Kamień węgielny uroczyście wmurowano w 1904 roku upamiętniając tym pięćsetlecie powstania pierwszego kościoła, a jej głównym fundatorem był książę Ferdynand Radziwiłł. Nie mogliśmy więc z Michaliną odmówić sobie przyjemności zrobienia wspólnej fotografii tuż po oficjalnych obchodach. fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka
Po wieczornej inscenizacji przed probostwem konkatedry wieńczącej konferencję nastąpił wymarsz rekonstruktorów, zgromadzonej młodzieży oraz harcerzy ulicą Gimnazjalną na farny Stary Cmentarz mieszczący się przy placu Bankowym. Przedtem jednak pod tablicą umieszczoną na murze I Liceum Ogólnokształcącego upamiętniającą jej uczniów biorących udział w wydarzeniach z 1863 roku została wystawiona warta honorowa oraz złożono wiązanki kwiatów. Następnie po przejściu na Stary Cmentarz uczestnicy przemarszu zapalili znicze na mogiłach pochowanych tam uczestników Powstania Styczniowego. Jednym z nich był proboszcz ostrowski Augustyn Szamarzewski, szczególnie zasłużony w tworzeniu polskiej spółdzielczości kredytowo-oszczędnościowej. Ten społecznik będąc wcześniej wikariuszem w Środzie Wielkopolskiej na wieść o wybuchu powstania wyruszył z pomocą do Królestwa Polskiego, jednak został szybko aresztowany. Po jego upadku powrócił do prowincji poznańskiej, gdzie w trakcie intensyfikacji walki państwa pruskiego z kościołem otwarcie opowiedział się przeciwko zaborcy. Za to też został uwięziony w twierdzy kłodzkiej, a po uwolnieniu między innymi doprowadził do połączenia tworzonych przez siebie spółek w jeden silny Związek Spółek Zarobkowych i Gospodarczych, którego został patronem. fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka
W lutym minęła 105. rocznica rozejmu w Trewirze formalnie wstrzymującego działania zbrojne podczas Powstania Wielkopolskiego. Podpisano go w dniu 16 lutego 1919 roku o godzinie 18 i był to kolejny układ przedłużający zawieszenie broni kończące pierwszą wojnę światową zawarte w Compiègne 11 listopada 1918 roku między państwami Ententy, a Cesarstwem Niemieckim. Jednym z większych sukcesów w Trewirze było uznanie Wojska Wielkopolskiego za armię sojuszniczą. Wówczas jakikolwiek atak niemiecki mógł się liczyć ze zbrojnym odwetem Francji, Anglii, czy też Stanów Zjednoczonych. Orędownikiem takiego rozwiązania był francuski marszałek Ferdinand Foch sympatyzujący z naszym krajem. W traktacie ustalono, że Niemcy powinni niezwłocznie zaprzestać wszelkich działań ofensywnych przeciwko Polakom w Poznańskiem i we wszystkich innych okręgach. Na zdjęciu część obsady rekonstrukcyjnej edukacyjnego Pociągu Zwycięstwa 1918-2024 na dworcu w Gnieźnie przed wyruszeniem w dalszą podróż do Inowrocławia. Przedsięwzięcie zorganizował w dniach 7-9 lutego 2024 roku Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego przy współpracy z instytucjami kultury oraz organizacjami społecznymi. Pierwszy z prawej prezes zarządu Kolei Wielkopolskich – Marek Nitkowski, natomiast my z Michaliną na lewo od niego dzielnie reprezentujący Towarzystwo Miłośników Miasta Lubonia. fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka
Tak to właśnie udzielaliśmy się z Michaliną w Pociągu Zwycięstwa upamiętniającym 105. rocznicę zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Skład został podzielony na poszczególne segmenty, w których edukatorzy prezentowali młodzieży swoje wystąpienia. Otrzymali oni też specjalnie przygotowane materiały informacyjne wraz z kokardami narodowymi. Jak się okazało sojusz pilskich „sufrażystek” z lubońskimi „militarystami” okazał się nad wyraz harmonijny oraz wręcz pożądany, a do tego skuteczny w edukacji uczestników projektu. I takiej właśnie koncyliacji w codziennym życiu wszystkim czytającym te słowa życzę! fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka
W drugi dzień wyjątkowy skład dotarł, aż do Ostrzeszowa. Na dworcu kolejowym odbyła się inscenizacja prezentująca potyczkę oddziału niemieckiego z powstańcami. Została ona przygotowana przez 1. Szczep Ziemi Mikstackiej Powstańców Wielkopolskich, Ostrowską Grupę Rekonstrukcji Historycznej i oczywiście Towarzystwo Miłośników Miasta Lubonia. fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka
Ostatni dzień naszych zmagań z Michaliną w edukacyjnym Pociągu Zwycięstwa upłynął nam na podróży do Leszna, Nowego Tomyśla, Zbąszynka oraz Opalenicy. Wyjątkowy szynobus był barwnie przyozdobiony zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz symbolami nawiązującymi do chlubnej 105. rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Do tego na peronie leszczyńskiego dworca przybyłych gości powitał między innymi wicestarosta leszczyński Maciej Wiśniewski (drugi od lewej). fot. Zb. Przemysława Maćkowiaka