Strona główna / Aktualności / Powinno być w nim blisko dla każdego

Powinno być w nim blisko dla każdego

Rób miasto!

Pod takim hasłem odbył się wykład dla młodych adeptów ekonomii przygotowujących się do międzyszkolnego konkursu „Ekonomiczny klucz do przyszłości”. Co ma szkolny konkurs ekonomiczny do „Klimatów miejskich”? Więcej niż mogłoby się wydawać. Oprócz tego, że uczniowie dowiedzieli się, kto i jak „zrobił” już miasto, to poznali też kilka uniwersalnych cech współczesnego miasta idealnego. Idealnego, czyli takiego, w którym czują się dobrze i bezpiecznie wszyscy.

Od wielu lat rozprzestrzenia się na świecie idea, aby myśleć o mieście w kategoriach 8 80. Czyli jak wyglądałoby nasze życie, gdyby wszystko, co dzieje się w miastach, było tak samo dobre dla 8-latka jak i 80-latka? Czy moglibyśmy mówić o dobrym miejscu do życia dla wszystkich? Czy wszyscy czuliby się w nim bezpiecznie? Czy wszystkim by się podobało? Jakie musiałoby być to miasto?

Przede wszystkim powinno być w nim blisko. Blisko do sklepu, szkoły, przedszkola, przychodni i parku z ławeczkami. Urbaniści, i nie tylko, zwykli nawet odpowiadać na pytanie zatroskanych rodziców – Jaka jest najlepsza szkoła dla mojego dziecka? – Ta, która jest najbliżej. Miasto bliskie pozwala, bez wsiadania w samochód, zaspokoić podstawowe potrzeby, załatwić najważniejsze sprawy, cieszyć się możliwością rekreacji. Czasem można wykorzystać w tym celu rower, czasem wystarczy dłuższy spacer. Nie jest to miasto z kolejnymi, zabudowującymi się mniej lub bardziej gęsto osiedlami domów jednorodzinnych czy szeregowców, na terenach pozbawionych infrastruktury. Takie miasto nie będzie „blisko”.

Miasto 8 80 jest też dla każdego. Jego przestrzeń jest demokratyczna, bezpieczna i atrakcyjna. Przez bezpieczne przejście dla pieszych spokojnie przejdzie 8-latek i jego 80-letnia prababcia, a rowerzyści nie będą musieli „walczyć o życie” wymijając samochody. Ta demokratyzacja przestrzeni daje takie samo prawo do jej użytkowania pieszemu, rowerzyście i kierowcy samochodu. Żaden z nich nie jest w tej sytuacji uprzywilejowany.

Kolejną cechą miasta 8 80 jest multisensoryczność (jednoczesne angażowanie w proces uczenia się dwóch lub więcej zmysłów) jego przestrzeni. Każde miasto, oprócz tego, że obserwujemy zmysłem wzroku, także słyszymy, czujemy jego zapach, możemy kojarzyć z konkretnymi smakami lub wspomnieniami pewnych faktur – brukowanych uliczek, ceglanych domów, drewnianych okiennic. W mieście multisensorycznym można natknąć się na wizualne zachęty, jak nietypowy przystanek komunikacji miejskiej, szopka świąteczna czy wystawa plakatów. Jednocześnie miasto to zachowuje swoje dziedzictwo historyczne, zapraszając do zachwytu nad nim.

W mieście 8 80 łatwo jest także przemieszczać się z miejsca na miejsce. Jest to miasto dostępne. Jak mawiał swego czasu burmistrz Bogoty – rozwinięte miasto nie polega na tym, że nawet najbiedniejsi jeżdżą samochodami, ale na tym, że bogaci korzystają z publicznego transportu. W mieście tym można przystępnie czasowo i cenowo korzystać z transportu publicznego, łatwo przemieszczać się rowerem i pieszo.

Jak na tym tle wygląda Luboń? Jako część aglomeracji nie najgorzej. Mieszkańcy mają do dyspozycji częste połączenia kolei aglomeracyjnej, dostępne są też dość liczne kursy autobusowe, a flota pojazdów komunikacji miejskiej nieustannie się rozbudowuje i unowocześnia. Jak zawsze, funkcjonujące rozwiązania nie będą pewnie zadowalały każdego. Znajdą się godziny, w których ich dostępność nie jest wystarczająca, pojazd przyjedzie spóźniony lub trudno będzie znaleźć w nim miejsce siedzące. Z pełną odpowiedzialnością można jednak stwierdzić, że jest to coraz bardziej realna alternatywa dla mieszkańców i ich samochodów (szczególnie w obliczu stawek opłat za parkowanie w centrum Poznania). Podobnie jak stale rozbudowujący się system roweru miejskiego, podejmowane decyzje o rozbudowie kolejnych ciągów rowerowych i lokalizacji kontraruchu w ulicach jednokierunkowych (już niebawem pojawią się nowe propozycje w tym zakresie).

Czego jednak w Luboniu na pewno brakuje? Poprawy wymagają estetyka miejskich przestrzeni publicznych, ich dostępność w każdej z części miasta czy estetyka i natężenie nowo powstającej zabudowy. Ta niestety jest pokłosiem indywidualnych decyzji deweloperów i często woła o przysłowiową pomstę do nieba (dlaczego tak trudno mieć na to realny wpływ – o tym już niebawem w tekście pt. „Co się tu zaplanowało?”). Ponadto Luboń wciąż zmaga się z infrastrukturalnymi zapóźnieniami, które narosłe przez dziesiątki lat, nie są możliwe do usunięcia w cztery czy pięć lat. Jednocześnie miasto bliskie staje się zatem coraz bardziej odległe. Mając 13,5 km kwadratowego powierzchni – Luboń jest miastem idealnie „bliskim”. Czy jednak wszystkim jest tu wszędzie blisko? Przytaczając motto nowojorskiej komisarz ds. transportu Janette Sadik-Khan, która dokonała w swoim mieście transportowej rewolucji za pomocą puszek z farbą, pędzli i leżaków – ulice nie zmieniały się tak długo, że często ludzie sami nie zdają sobie sprawy z tego, jaka zmiana jest możliwa. Im bardziej będzie nam do tego blisko, tym bardziej bliskie będzie nasze miasto.

Anna Bernaciak, radna RML

Redakcja GL

Gazeta Lubońska - niezależne pismo i portal mieszkańców Lubonia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *