Dzień Dziecka to wyjątkowa okazja, na którą czekają wszystkie pociechy – te młodsze i starsze. Drogie Dzieci, niech szczęście i radość wywołują uśmiech na Waszych twarzach.
Jak napisał Antoine de Saint-Exupery, „Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, ale niewielu z nich pamięta o tym”. Idąc tym tropem, Dzień Dziecka to dzień każdego z nas, każdego człowieka. I ta prosta, ale nie dla każdego oczywista konstatacja była punktem wyjścia dla Janusza Korczaka, który propagował i praktykował podmiotowe podejście do dziecka jako równorzędnego partnera osoby dorosłej, opiekuna czy rodzica. Podkreślał prawo dzieci do wolności, rozwoju, bycia szanowanym i kochanym. To hasła, z którymi każdy się zgodzi, są oczywiste i powszechnie aprobowane. Podejście Korczaka do dziecka jest istotnym elementem współczesnej pedagogiki, tej akademickiej i tej praktycznej, w tysiącach szkół, przedszkoli i innych ośrodków opiekuńczych. Hasła te pięknie brzmią w kontekście Dnia Dziecka, jednak rzeczywistość bywa inna. Rzeczywistość to pobity dziesięciolatek, który pisze rozpaczliwy list pożegnalny do matki
i ucieka na komisariat policji, szukając tam schronienia. Dla tych, którzy nie śledzą lokalnej prasy – to wydarzenie z lubońskiego komisariatu, z pierwszej połowy maja tego roku.
Elementarny szacunek wobec dziecka wciąż nie jest powszechną praktyką naszego życia.
Z okazji Dnia Dziecka, z miłości do naszych Dzieci, my dorośli przypomnijmy sobie, że:
„Dziecko ma prawo
Do bycia tym, kim jest,
Do życia własnym wysiłkiem i własną myślą,
Do poważnego i sprawiedliwego traktowania jego spraw,
Do wypowiadania swoich myśli,
Do upominania się i żądania,
Do protestu,
Do zabawy i rozrywki,
Do własności,
Niepowodzeń i łez,
Oraz do szacunku dla niewiedzy, dla smutku, i dla młodego wysiłku i ufności”.
Janusz Korczak
Aleksandra Radziszewska